Gra o tron sezon 6, odcinek 6: Krew mojej krwi (Blood of my blood)
Meera i Bran uciekają przed armią Innych. Chłopak wciąż jest nieprzytomny. W końcu zatrzymują się pod drzewem. Kiedy ma się odbyć nierówna walka, nadjeżdża jeździec na koniu, który pokonuje nieumarłych za pomocą ognia, a dzieci zabiera ze sobą.
Sam wraz z Goździk i jej synem docierają do Horn Hill. Mężczyzna karze dziewczynie kłamać przed ojcem, który nienawidzi dzikich. Matka i siostra są szczęśliwe na widok Sama. Randyll podczas kolacji dowiaduje się o pochodzeniu Goździk. Ostatecznie pozwala jej zostać, jednak Sam ma wyjechać. Mężczyzna postanawia nie opuszczać dziewczyny i jej syna.
Arya ratuje lady Crane przed śmiercią, wskazując jej siostrę jako główną winowajczynię, czym naraża się na gniew Jaqena i Waif. Wraca po Igłę i czeka z nią na drugą służącą w Domu Czerni i Bieli.
Kiedy ma się odbyć marsz pokutny Margaery, przed wielkim septem pojawia się armia Tyrella. Wielki Wróbel ogłasza jednak, że marsz się nie odbędzie. Obok Margaery pojawia się król Tommen, który degraduje Jaimego. Lady Olenna wie, że Wielki Wróbel wygrał.
Walder Frey jest wściekły, że Riverrun znalazło się w rękach Tullych. Postanawia wypuścić z więzienia przetrzymywanego Edmure'a Tully'ego. Mężczyzną, który uratował Brana i Meerę okazuje się Benjen Stark, brat Neda. To właśnie on sprowadził Jona do Nocnej Straży. Khaleesi decyduje się wrócić na czele wojsk do Westeros.
Cieszycie się, że Benjen powrócił do "Gry o tron"?