Gra o tron sezon 5, odcinek 9: Taniec Smoków (The Dance of Dragons)
Stannis wysyła Davosa do Czarnego Zamku po tym, jak 20 tajemniczych jeźdźców spaliło zapasy jego armii. Doran Martell spotyka się z Jaimem. Książę zezwala na powrót Myrcelli do Królewskiej Przystani w towarzystwie jej narzeczonego Trystane. Ellaria jest zła na Dorana. Jon przyprowadza wielu dzikich, którzy przechodzą przez Mur ku niezadowoleniu czarnych braci.
Arya w porcie w Braavos dostrzega Mace'a Tyrella i Meryna Tranta w towarzystwie przedstawiciela Żelaznego Banku. Dziewczynka śledzi Tyrella aż do domu publicznego, jednocześnie nie wykonując zadania powierzonego jej przez Jaqena. Stannis poświęca Shireen w imię wyższego dobra. Pali dziewczynkę na stosie, czemu sprzeciwia się nawet jej matka Selyse.
Na arenie w Meereen trwają igrzyska. Jednym z gladiatorów jest Jorah, który po wygraniu wszystkich walk zabija z włóczni Syna Harpii stojącego za Daenerys. Okazuje się, że na arenie jest wielu Synów Harpii. Sytuację ratuje Drogon, który odlatuje z khaleesi na grzbiecie.
Co sądzicie o dziewiątym odcinku piątego sezonu "Gry o tron"?