Zanim "Idol" pojawił się na platformie, obawiano się, że jest zbyt rozseksualizowany i niepotrzebnie prowokacyjny. Gdy już można było go obejrzeć, zarzucano mu, że wcale nie jest o tym, o czym miał być. Teraz, gdy już nareszcie koniec, wiemy, że największą wadą serialu jest to, że jest niemiłosiernie nudny. Żadna ilość nagich sutków i pośladków nie jest w stanie tego zmienić.