Alicja Janosz wygrała "Idola" jako 17-latka. Dobra passa nie trwała długo
Alicja Janosz jest pierwszą osobą w Polsce, która wygrała pamiętny talent show "Idol". 17-letnia, drobna blondynka z wielkim głosem rozkochała w sobie jury i publiczność. Niestety szybko poczuła "przymus", który bardzo negatywnie odbił się na jej karierze.
Alicja Janosz wygrała "Idola" jako 17-latka. Dobra passa nie trwała długo
Wygranie "Idola" było dla Alicji Janosz błogosławieństwem, ale i przekleństwem. Bo choć udało jej się pozostać w branży i cały czas nagrywa nowe piosenki, to dziś trudno o niej powiedzieć jako o ważnej postaci polskiej sceny muzycznej.
Co sprawiło, że zwyciężczyni pierwszego "Idola", która 4 czerwca skończyła 38 lat, błyskawicznie zaliczyła poważne potknięcie? I co się z nią dzisiaj dzieje?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Pierwsza "Idolka"
Programy typu talent show dla wokalistów-amatorów były obecne w polskiej telewizji od dawna. Żeby tylko wspomnieć o "Szansie na sukces", która wystartowała w 1993 r. Ale pierwsza edycja "Idola" z 2002 r. zapoczątkowała modę na tego typu programy na dobre.
Do show Polsatu zgłaszały się tłumy ludzi, z których większość marzyła o sławie i wielkiej karierze muzycznej. W tym gronie znalazła się 17-letnia Alicja Janosz. Dziewczyna miała już pewne doświadczenie - występowała od dziecka, miała na koncie rolę w musicalu "Piotruś Pan", występ w "Szansie na sukces" i "Balu Noworocznym Dwójki". I w finale "Idola" to ona okazała się najlepsza, choć rywalizacja była zacięta.
Przypomnijmy, że w finałowej dziesiątce byli tacy artyści jak Ewelina Flinta, Szymon Wydra, Ania Dąbrowska czy Tomek Makowiecki, którzy po programie odnieśli spory sukces w show-biznesie.
Największy minus
Alicja Janosz po wygranej w ekspresowym tempie wydała płytę, która równie szybko wzbudziła rozczarowanie. Utwór "Zbudziłam się", lepiej znany jako "Jajecznica", zapadł wszystkim w pamięć. Niestety nie w pozytywnym sensie.
- Moim największym minusem było to, że wygrałam "Idola" i miałam mało czasu na wydanie płyty. Zamiast usiąść i zacząć na poważnie traktować muzykę, miałam ten przymus szybkiego wydania krążka z producentem narzuconym z góry, z tekściarką, która niekoniecznie brała pod uwagę moje sugestie, no i wyszła taka "Jajecznica", z której po latach ja się muszę tłumaczyć – opowiadała w rozmowie z "Party".
Wzloty i upadki
Po wydaniu debiutanckiej płyty wzięła udział w programie "World Idol", gdzie zajęła 8. miejsce. A rok później (2004) chciała reprezentować Polskę na Eurowizji, ale w krajowej preselekcji zajęła dopiero czwartą lokatę.
W kolejnych latach Janosz zaczęła muzykować z zespołem HooDoo Band i zakończyła współpracę z wytwórnią Sony BMG. Pierwsza płyta nagrana z kapelą pokryła się złotem, czego Janosz nie powtórzyła z drugim solowym albumem "Vintage" w 2011 r. Od tamtego czasu Ala nagrała jeszcze dwa krążki, które przeszły bez echa.
Tak dziś wygląda
W 2010 r. Alicja Janosz wyszła za mąż za Bartosza Niebieleckiego, perkusistę zespołu HooDoo Band. W 2014 r. na świat przyszedł ich syn Tymon, a dwa lata temu w mediach zrobiło się głośno o tym, że zwyciężczyni "Idola" została nauczycielką w szkolę syna.
- Jak pojawia się mama śpiewająca z miłością do dzieci, to nie ma innej możliwości, żeby mnie tam też nie było. Będziemy sobie razem śpiewać, tańczyć. Mam taką misję życiową, żeby dzieci wprowadzać w świat dobrej jakościowo i sensownej muzyki, więc kontynuujemy to dzieło - mówiła w 2021 r. w TVN.
Choć największy muzyczny sukces Janosz odniosła na samym początku kariery, czyli ponad dwie dekady temu, wokalistka nie zraża się i dalej robi swoje. Najnowszy singiel pt. "Nie jest za późno" pojawił się na jej kanale na YouTubie w maju i ma nieco ponad 5 tys. wyświetleń.
Alicja Janosz - Nie jest za późno [Official Video]