Elżbieta Zapendowska o kulisach "Idola". "Sława była największym koszmarem"

Elżbieta Zapendowska już w latach 70. kształciła młodych artystów wokalnych. W 1992 r. trafiła do słynnego Teatru Buffo, a dziesięć lat później cała Polska usłyszała o niej jako jurorce "Idola".

Jury pierwszej edycji "Idola"Jury pierwszej edycji "Idola"
Źródło zdjęć: © KAPIF
oprac.  WKZ

/ 5Elżbieta Zapendowska o kulisach "Idola". "Sława była największym koszmarem"

Jury pierwszej edycji "Idola"
Jury pierwszej edycji "Idola" © KAPIF

- Byłam kompletnie nieprzygotowana do tego, że ten program stanie się aż tak popularny - wyznała Zapendowska autorowi książki "Dawno temu w telewizji" (Wydawnictwo Literackie, już w sprzedaży).

Zapendowska powiedziała wprost, że nagła sława dla kobiety po pięćdziesiątce, która nigdy nie miała parcia na szkło, "to był największy koszmar". I choć w "Idolu" zdarzały się dla niej momenty trudne, rozczarowujące i niezrozumiałe, to dostrzega wartość tamtego programu. I dziwi się, dlaczego niektórzy artyści chcą się odciąć od swojej przeszłości w "Idolu".

Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia""Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

/ 5Prawdziwe emocje

Leszczyński, Cygan, Zapendowska, Wojewódzki
Leszczyński, Cygan, Zapendowska, Wojewódzki © KAPIF

Elżbieta Zapendowska miała 55 lat, gdy trafiła do "Idola" jako najmniej znana członkini jury. W książce "Dawno temu w telewizji" Kamila Bałuka zwróciła uwagę, że 21 lat temu największą rozpoznawalnością cieszył się Jacek Cygan, a po nim Robert Leszczyński. I to dopiero "Idol" rozsławił na całą Polskę nazwisko Wojewódzkiego i Zapendowskiej.

Ona sama nie miała parcia na szkło, ale nie żałuje, że wzięła udział w historycznym przedsięwzięciu, jakim był "Idol". Bo choć polska telewizja znała format muzycznych talent show już wcześniej, to dopiero ten program "postawił na osobowość, a nie tylko na warsztat".

- Wcześniej do programów przychodziły dziewczynki ze szkoły muzycznej, ładnie ubrane, grzeczne. Dygały i śpiewały pięknie, tylko nie wiadomo po co. W "Idolu" pojawiały się zjawiska. Osoby, które nie śpiewały perfekcyjnie, ale potrafiły, że tak powiem, być. To bycie było kluczowe. Cała czwórka jurorów tak uważała, producenci nie zawsze - mówiła w wywiadzie-rzece.

/ 5"Wojewódzki umiał wk...ć ekipę"

"Idol"
"Idol" © KAPIF

Zapendowska pamięta, że członkowie kłócili się, "kiedy ktoś świetnie śpiewał, ale był nijaki".

- Specjalistą od wsadzania kija w mrowisko był Kuba Wojewódzki. Czasem szedł w zaparte i twierdził, że ktoś świetnie śpiewa, mimo że słyszeliśmy, że tak nie jest. Potrafił ludzi z ekipy wk...ć, aż im białka z oczu wychodziły. Ale to budowało show, przecież zjawiskiem może być też totalny freak, człowiek niemający nic wspólnego z muzyką, za to barwny telewizyjnie - mówiła Zapendowska.

Jurorka zdradziła, że na castingi w dużych miastach przychodziły tysiące chętnych (od drugiej edycji było ich jeszcze więcej), ale ona, Wojewódzki, Cygan i Leszczyński mieli kontakt z 80-100 wybranymi kandydatami. Każdy z nich mógł liczyć szczery komentarz.

- Każdy mówił, co chciał, i podpisywał to własnym nazwiskiem. Cały program, szczególnie pierwsza edycja, opierał się na wyczuciu. W dzisiejszej telewizji jurorom nie zostawiają całkowicie wolnej ręki, w "Idolu" ją mieliśmy - zdradziła po 21 latach.

/ 5"Głosowanie widzów było święte"

Elzbieta Zapendowska w 2017 r.
Elzbieta Zapendowska w 2017 r. © KAPIF

O prawdziwości pierwszego "Idola" świadczył też fakt, że "głosowanie widzów było święte". Zapendowska nie mogła więc nic zrobić, kiedy nieoczekiwanie z programu odpadł Tomek Makowiecki, który był nie tylko jej faworytem.

Zwróciła także uwagę, że wszystkie późniejsze niepowodzenia gwiazd "Idola" to nie wina telewizji, ale wytwórni płytowych, które "wiedziały swoje, w nosie miały rady i uwagi, szły na ilość. Byle kosztowało dwa złote i szybko wyszło".

Dlatego, tak a nie inaczej potoczyła się kariera Ali Janosz, Eweliny Flinty czy Szymona Wydry? Innym - np. Krzysztofowi Zalewskiemu - udało się po latach zrobić wielką sławę. I Zapendowska nie rozumie, dlaczego tacy ludzie jak Zalewski czy Brodka odcinają się od swojej przeszłości w "Idolu".

/ 5"Nie pchałam się na ścianki"

Elżbieta Zapendowska w 2017 r.
Elżbieta Zapendowska w 2017 r. © KAPIF

Elżbieta Zapendowska dzięki "Idolowi" stała się osobowością telewizyjną i brała udział w kolejnych muzycznych talent show. Nie znosiła przy tym zdobytej sławy.

- Zagadywali mnie obcy ludzie na pogrzebach, na schodach, na ulicy. Świątek, piątek, lepszy albo gorszy dzień, gorączka, ledwo żyjesz, jesz coś w restauracji, a oni nie dają ci spokoju. Nie pchałam się na ścianki, a i tak fotoreporterzy robili mnóstwo zdjęć - mówiła w książce.

- Dzisiaj, na szczęście, jest spokojniej - wyznała Zapendowska. - Nawet bywa przyjemnie, kiedy idę do urzędu i ktoś mi coś sprawnie załatwia, bo mnie pamięta. Właśnie przeprowadziłam się z powrotem do Warszawy, ale przez lata wolałam siedzieć na wsi, tam miałam spokój. Pracowałam w zawodzie, uczyłam. Do niedawna prowadziłam kameralny teatrzyk muzyczny w Serocku.

Opowiedziała też o zmianach w życiu osobistym. - Nazwisko zachowałam, choć mieszkam dziś już z innym partnerem. Zapendowski zmarł lata temu, ale zdążyłam nie zostać wdową, bo rozwiedliśmy się dużo wcześniej w przyjaźni. Wspaniały to był człowiek ten Zapuś, tylko niezbyt dobry do wspólnego życia - wyznała Elżbieta Zapendowska.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta