Miał być wielki hit. Nagość i kontrowersje nie pomogły
Można się było spodziewać, że kontrowersyjna tematyka, wielkie nazwiska i odważne sceny będą przyciągać do "Idola" jak magnes. Tymczasem nowy serial twórcy "Euforii" nie miał w dniu premiery nawet miliona widzów. To wynik mocno poniżej oczekiwań.
07.06.2023 | aktual.: 07.06.2023 19:17
Jak podaje The Hollywood Reporter, "Idol" w dniu premiery (5 czerwca) zaliczył oglądalność na poziomie 913 tys. widzów. To łączny wynik telewizyjnego kanału HBO i platformy streamingowej Max (do niedawna HBO Max). Przy czym z VoD skorzystało dużo więcej widzów (prawie ¾ całej widowni).
Debiut poniżej miliona to spore rozczarowanie, biorąc pod uwagę, że pierwszy odcinek "Euforii" miał 1,1 mln widzów. A z czasem średnia oglądalność wzrosła do 6,6 mln widzów na odcinek. Można się więc było spodziewać, że nowy serial tego samego twórcy (Sam Levinson) będzie się cieszył dużo większym zainteresowaniem w dniu debiutu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedyny pocieszeniem dla HBO jest fakt, że wynik "Idola" nie odstaje od innych dużych produkcji tej stacji z ostatnich lat. Na przykład "Lakers: Dynastia zwycięzców" ("Winning Time") obejrzało w dniu premiery 901 tys. osób. A z czasem przed telewizorami zasiadło średnio 6 mln widzów. Jeszcze lepiej wygląda wzrost "Białego Lotosa", który z 944 tys. widzów (premiera pierwszego odcinka) urósł do średniej na poziomie 9,3 mln.
Jest więc jeszcze szansa, że "Idol" się rozkręci i wzbudzi większe zainteresowanie. Choć po recenzjach pierwszego odcinka wielu widzów będzie raczej wolało trzymać się od niego z daleka.
Przypomnijmy, że produkcja z Lily-Rose Depp i Abelem "The Weeknd" Tesfaye narobiła wokół siebie szumu, gdy tylko opublikowano pierwszy teaser. Pełen nagości, zapowiadający produkcję 18+, która będzie przekraczała to, co reżyser - Sam Levinson - pokazał w hitowej "Euforii". Seks, narkotyki, skrajne zachowania, problemy nastolatków, dramaty, brokat i jeszcze więcej narkotyków i nagości.
Jak pisała Magda Drozdek w recenzji pierwszego odcinka, "Levinson przekracza granice, choć nie ma takiej potrzeby. Przez to ‘Idol’ wydaje się kompletnie oderwany od rzeczywistości. Jakby ktoś całkiem stracił nad tym kontrolę. I jest po prostu nudno".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.