fakty tvn(strona 4/12)

Wymiana ciosów między TVN a TVP trwa. Tym razem "Fakty" w materiale poświęconym kampanii referendalnej, wbiły okrutną szpilę Telewizji Polskiej. Na ekranie pojawiała się m.in. Danuta Holecka. Użyto też bardzo wymownego określenia.

Jeśli oglądacie programy informacyjne TVN i TVP, to wiecie, jak duża jest między nimi rywalizacja. Po zmianach, jakie właśnie zaszły w "Faktach", może się ona jeszcze bardziej zaostrzyć.

W środę 5 lipca "Fakty" TVN podały informację o uniewinnieniu Artura Zawiszy, który prowadził auto mimo sądowego zakazu i spowodował wypadek. Reportaż sugerujący, że wyrok był niesprawiedliwy, został zapowiedziany przez Piotra Kraśkę, któremu do dziś wypomina się notoryczne łamanie prawa o ruchu drogowym.

Skandaliczne słowa premiera o "grupie Webera", dwuprocentowy kredyt mieszkaniowy czy meksykańskie zaślubiny z krokodylem. To tylko niektóre tematy poruszone w poniedziałkowych "Faktach". Kiedy przyszło do pożegnania, Piotr Kraśko zwrócił się do widzów z radosną informacją.

Programy informacyjne TVP i TVN walczą ze sobą od lat, przerzucając się wzajemnie oskarżeniami o stronniczość czy brak rzetelności. W piątek 30 czerwca "Wiadomości" wytoczyły jednak potężne działa. I choć mówiły o kłamstwach i manipulacjach "telewizji opozycyjnej", to same dopuściły się tego samego.

Prowadząca "Faktów" opowiedziała się za wspólną odezwą 47 redaktorów naczelnych polskich mediów przeciwko naciskom władzy. Werner zwróciła uwagę swoich fanów na to, co w tym apelu jest najistotniejsze.

Analiza wybranych wydań "Wiadomości" TVP, "Faktów" TVN i "Wydarzeń" Polsatu wskazuje, że w przypadku przedstawienia niektórych polityków wydźwięk jest zgoła odmienny. Wyniki badania Presskadry jasno wskazują na to, jak spora jest medialna przepaść między Donaldem Tuskiem a Mateuszem Morawieckim.

Uznawany jest za mistrza propagandowej manipulacji, a jednocześnie poucza środowisko dziennikarskie na temat rzetelności i obiektywizmu. Kim jest Konrad Wąż?

W poniedziałek 5 czerwca w głównym wydaniu "Wiadomości" pojawiła się seria krytycznych reportaży dotyczących marszu w Warszawie. Antybohaterem jednego z materiałów był Piotr Kraśko, który rzekomo nawoływał do wzięcia udziału w politycznym wydarzeniu. "Wiadomości" celowo nie pokazały jednak całej wypowiedzi dziennikarza.

W niedzielę 4 czerwca w samo południe w Warszawie rozpoczął się marsz upamiętniający pierwsze częściowo wolne wybory parlamentarne z 1989 r. Formalnie jest to marsz poparcia dla opozycji z Donaldem Tuskiem, w którym miało udział wziąć wielu znanych i lubianych. Ale i tu nie obyło się bez kontrowersji.

Piątkowe "Fakty" TVN zakończył reportaż Macieja Mazura. Widzowie znający jego styl, wiedzą, że ironia to jego drugie imię. Tak było i tym razem, choć swoje trzy grosze dołożył też Piotr Kraśko. Dziennikarz sparafrazował kultowy cytat.

Dziennikarz po zeszłorocznym kryzysie wizerunkowym i zniknięciu z anteny w pełni wraca do obowiązków służbowych. Od czerwca Kraśkę znów będzie można oglądać też w TVN24 BiS.

- Jeszcze niedawno wszystko było "winą Tuska". Już nie jest - mówił w "Faktach" Grzegorz Kajdanowicz. TVN pokazał reportaż, jak zmieniła się narracja rządu. Materiał Jakuba Sobieniowskiego to bolesna szpila w PiS i jego koalicjantów.

W podcaście "Wojewódzki Kędzierski" Grzegorz Kajdanowicz wrócił pamięcią do katastrofy smoleńskiej. W tamtym dniu prowadził główne wydanie "Faktów". Odtworzył dramatyczną rozmowę z redakcyjnym korespondentem.

W całym 2022 r. średnia oglądalność "Faktów" TVN była znacząco wyższa od wyniku "Wiadomości" TVP. W 2023 r. redakcja Danuty Holeckiej ani razu nie prześcignęła programu Piotra Kraśki i spółki pod względem liczby widzów w comiesięcznym zestawieniu. Tymczasem 22.05 "Wiadomości" odtrąbiły swój sukces w tej materii i nazwały się "liderem oglądalności". Jakim cudem?

Wojna "Wiadomości" z "Faktami" nie ma końca. W sobotę 20 maja redakcja TVP drugi dzień z rzędu podjęła temat dziennikarskiego śledztwa, które sugeruje powiązania właściciela TVN z rosyjskim kapitałem. Choć "pytania pozostają bez odpowiedzi", widzowie "Wiadomości" otrzymali jasny przekaz.

Wojna między TVP i TVN trwa, a kolejne ciosy zadawane konkurencji w wieczornych programach informacyjnych są coraz mocniejsze. Po środowej kpinie Tomasza Knapika w "Faktach" redakcja "Wiadomości" wytoczyła ciężkie działa. Tak ostrej odpowiedzi dawno nie było.

Reportaż "Kampania billboardowa" w "Faktach" TVN zaczął się dość standardowo i niewinnie. Nic nie wskazywało, że zakończy się upokorzeniem państwowej konkurencji. - Zawsze mogą wyjrzeć przez okno - kpił Maciej Knapik, mając na myśli TVP.

Miniony weekend upłynął w polityce pod znakiem konwencji PiS w Warszawie, na której przemawiał Jarosław Kaczyński. Było składanie chwytliwych obietnic i uderzanie w TVN. "Fakty" nie puściły tego płazem.

"Fakty" TVN wciąż są najchętniej wybieranym przez telewidzów programem informacyjnym, co potwierdziły najnowsze dane oglądalności za kwiecień. Miniony miesiąc dla żadnej ze stacji nie był jednak udany, bo każda zanotowała spadek widowni. Powód do niepokoju, mimo pozycji lidera, mają też "Fakty".