- To na pewno TVN wytnie, bo oni są mistrzami cenzury - zapewniał podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki, porównując dziennikarzy "Faktów" do Jerzego Urbana. Kilka godzin później premier doczekał się ze strony redakcji TVN miażdżącej odpowiedzi.
Sobotnie "Fakty" zakończyły się ważnym ogłoszeniem. Diana Rudnik poinformowała o zmianie ramówki. Dotyczy ona godziny nadawania niedzielnego serwisu informacyjnego TVN. Stacja chciała uniknąć zeszłorocznego zamieszania.
W pierwszy dzień grudnia redakcja "Faktów" zostawiła na sam koniec dobrą wiadomość związaną z wynikami oglądalności. Diana Rudnik mówiła wprost o "wielkiej radości i wielkiej dumie".
Sobotnie "Fakty" (25.11) rozpoczęły się od reportażu na temat nikłych szans na utworzenie rządu przez Mateusza Morawieckiego. TVN pokazał nie tylko miażdżące wypowiedzi posłów opozycji, ale także wyemitował obszerny fragment programu TVP Info.
Poniedziałkowe "Fakty" TVN zakończyły się inaczej niż zazwyczaj. Piotr Kraśko już miał się żegnać, kiedy zwrócił się do widzów. Stacja uczciła bolesną rocznicę.
Z nieskrywaną satysfakcją "Wiadomości" TVP wytknęły w niedzielnym wydaniu wpadkę konkurencji. W materiale wymierzonym w kandydatów na ministrów rządu Donalda Tuska pokazano planszę z błędem TVN. "Stacja z Wiertniczej się zagalopowała" - kpił reporter TVP.
Po czystkach, do jakich doszło w czerwcu, "Dzień Dobry TVN" prowadzą trzy duety. Jednak ma się to niebawem zmienić. Stacja przeprowadza castingi na nowych prowadzących. Wśród nazwisk są osoby bardzo dobrze znane widzom.
Nieustanną walkę o widza programów informacyjnych w październiku zdecydowanie wygrały "Wiadomości". Ekipa TVP nie tylko znacząco wyprzedziła "Fakty", ale także zyskała rok do roku nowych widzów - w przeciwieństwie do konkurencyjnego programu TVN.
Anita Werner to jedna z największych i najpopularniejszych gwiazd TVN i TVN24. Trudno w to uwierzyć, ale swoje pierwsze "Fakty" poprowadziła prawie dwie dekady temu.
Główne wydanie "Faktów" w dniu 1 listopada nie mogło zakończyć się inaczej. Redakcja co roku upamiętnia część znanych osób, które zmarły w ostatnich miesiącach. Nie zapomina też o niektórych dziennikarzach, którzy przez lata pracowali w TVN lub TVN24.
Piotr Kraśko prowadzi "Fakty" TVN od 2020 r. W tym czasie dał się poznać jako gospodarz programu, który nie tylko zapowiada materiały, ale też pozwala sobie na osobiste, często wymowne komentarze. Tak było i tym razem.
Reporter "Faktów" Jacek Tacik nie ukrywa, że liczy na powrót normalności w Sejmie. W ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat tego, co "wniósł" tam PiS, gdy doszedł do władzy.
Poniedziałkowe wydanie "Faktów" miało zaskakujące zakończenie. Anita Werner postanowiła podzielić się "ważnym wspomnieniem" dla pracowników stacji. W moment w studiu zapadła cisza.
Poniedziałkowe "Fakty" zakończyły się inaczej niż zwykle. Anita Werner zwróciła się do kamery i podzieliła się z widzami "ważnym wspomnieniem" dla pracowników stacji. W studiu TVN zapadła dojmująca cisza.
Marcin Wrona, korespondent "Faktów", ostatnimi czasy nie pojawiał się na antenie informacyjnego programu TVN. Czym spowodowana była nieobecność dziennikarza? Wyjaśnił to w swoich mediach społecznościowych.
W poniedziałkowy wieczór 9 października "Faktom" TVN wyrosła mocna konkurencja w postaci przedwyborczej debaty w TVP. Co wybrali widzowie? Liczby pokazują to wyraźnie.
Na spotkaniu z wyborcami Donald Tusk potwierdził swoją obecność na debacie w TVP. Jednocześnie lider PO rzucił rękawicę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jednak szef PiS ma inne plany. Piotr Kraśko w "Faktach" wymownie skomentował tę decyzję.
Temat afery wizowej był jednym z najważniejszych w środowych (4.10) "Faktach" TVN. Redakcja Piotra Kraśki zamówiła nawet specjalny sondaż, a także przypomniała o kłamstwie TVP Info, które miało niedawno wprowadzić w błąd widzów "telewizji rządowej" w kontekście słowackiej granicy. - To nieprawda - powiedział stanowczo Maciej Knapik.
3 października 1997 r. na antenie TVN-u zadebiutowały "Fakty". Z okazji 26. urodzin programu Piotr Kraśko zakończył wtorkowe wydanie w nietypowy sposób. Padły podniosłe słowa, a prezenter nie krył wzruszenia. - Nie bójmy się wielkich słów - mówił dziennikarz TVN-u.
W poniedziałek 2 października "Wiadomości" po raz kolejny zwróciły się do widzów z podziękowaniami. Powód - stacje i programy Telewizji Polskiej są liderami rynku pod względem oglądalności. A nawet jeśli nie są, to TVP i tak potrafi znaleźć pretekst, by ogłosić swój sukces.
Donald Tusk był już nazywany w "Wiadomościach" TVP "lisem" i "kameleonem". Dziennikarze TVN mają tam jeszcze bardziej pomysłowe określenia. Nieraz padało pod ich adresem hasło "szamani z Wiertniczej", a nawet "błękitni operatorzy tłoczni z Wiertniczej". Na tym jednak kreatywność dziennikarzy TVP w dogryzaniu "kolegom" po fachu się nie kończy.
Przedstawienie "kłamstw, półprawd i manipulacji telewizji TVN". Taka idea miała przyświecać powstaniu programu "Jak oni kłamią". Tuż przed wyborami TVP podjęła decyzję, skutkiem której program dotrze do większego grona widzów.
TVP i TVN prześcigają się w ubliżaniu sobie w białych rękawiczkach. W "Faktach" możemy usłyszeć o "pracownikach mediów rządowych", a u konkurencji o "szamanach z Wiertniczej". Teraz do grona określeń dziennikarzy TVN dołączyło nowe, dość wyrafinowane.