fakty tvn(strona 3/12)

Rywalizacja dwóch największych programów informacyjnych w polskiej telewizji jest coraz ostrzejsza i bardziej bezpośrednia. Widać to po wtorkowych (26.09) "Faktach", które wytknęły TVP jawną manipulację i zmontowanie kłamliwego przekazu. A pół godziny później "Wiadomości" pokazały, że TVN "ma swoich widzów za idiotów".

Czwartkowe "Fakty" odniosły się do nagonki, jaką rząd przypuścił na film "Zielona granica" Agnieszki Holland. Głos zabrała sama reżyserka, która jednym słowem określiła, za kogo PiS ma Polaków. Padły też żarty z Andrzeja Dudy.

- TVP w tej kampanii wychodzi na pierwszy plan, bo w TVP na pierwszym planie jest PiS. Czasem tylko i wyłącznie, bez słowa o opozycji. A to nie ma nic wspólnego z równym wyborami. Z telewizją publiczną nie ma już dawno - mówiła w "Faktach" Anita Werner. A dalej było tylko gorzej.

"Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP toczą zacięty bój, wpisując się w narrację wrogich obozów politycznych. Jedni mówią o "szamanach z Wiertniczej" i przekonują o "kłamstwach" TVN w specjalnie przygotowanych programach. Drugim nie przejdzie przez gardło fraza "telewizja publiczna". Piotr Marciniak dał temu wyraz trzykrotnie w niespełna pół godziny na wizji.

Kampania przedwyborcza nabiera tempa, a wraz z nią działania stacji telewizyjnych, sympatyzujących z daną partią. Kilka dni temu "Wiadomości" TVP nabijały się z partii Tuska w kontekście generatora memów. Teraz "Fakty" TVN odbiły piłeczkę, pokazując prześmiewcze filmiki polityków PO, które uderzają w Kaczyńskiego.

Anita Werner na koniec wieczornych "Faktów" 1 września podała wyniki oglądalności za sierpień, z których jasno wynikało, że TVN i TVN24 nie ma sobie równych w kategorii programów i stacji informacyjnych. Dzień później Danuta Holecka w "Wiadomościach" zrobiła to samo, mówiąc, że to Telewizja Polska pobiła konkurencję. Jak to możliwe, skoro obie telewizje bazowały na danych Nielsena?

Mimo że TVP nie ustaje w atakach na konkurencję, to słupki mówią same za siebie. "Fakty" TVN ponownie mogą pochwalić się świetnymi wynikami, zostawiając "Wiadomości" i telewizję publiczną w tyle. Uśmiech Anity Werner mówił wszystko.

O tym, że telewizja musi błyskawicznie reagować na najnowsze doniesienia, przekonali się naocznie widzowie środowych "Faktów". Piotr Kraśko zakończył program inaczej niż robił to od lat.

Słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat Donalda Tuska, jakie padły m.in. na pikniku wojskowym w Uniejowie, odbiły się szerokim echem w całej Polsce. W "Faktach" głos w sprawie zabrali prof. Jerzy Bralczyk i Agnieszka Holland. Reżyserka "W ciemności" wypowiedzi polityków PiS określiła jednym, dosadnym słowem: - Ściek.

W niedzielę 13 sierpnia "Fakty" TVN przygotowały krytyczny reportaż o kolejnym ujawnionym przez PiS pytaniu w referendum, ale o dziwo, nie był to najważniejszy temat dnia. Na tzw. jedynkę w wieczornym programie trafiła sprawa Tuska w kontekście ostrych słów Morawieckiego i Kaczyńskiego. I "zohydzania" wizerunku szefa PO przez telewizję publiczną za "nasze pieniądze".

Kolejny dzień, kolejne główne wydanie "Wiadomości" poświęcone "zaszczuciu" Adriana Boreckiego. Oplucie dziennikarza TVP było przez dwa dni tematem numer jeden. W piątek Borecki znowu mówił o "szczuciu" na jego osobę, choć tym razem w innym kontekście.

Jeśli kiedyś można było się założyć, że "Wiadomości" uderzą w Donalda Tuska, tak dziś można to powiedzieć o TVN. TVP zintensyfikowała bowiem ataki wymierzone w konkurencję. We wtorek na antenie serwisu wypowiedział się były pracownik z Wiertniczej. Padły bardzo mocne oskarżenia.

W wydaniu "Faktów" z 18 lipca ujawniono historię pani Joanny. Zamiast otrzymać pomoc po przyjęciu tabletki wczesnoporonnej, jej sprawa trafiła na policję. Konsekwencje?

Chciał dobrze, wyszło jak zwykle. Robert Telus zapewne posłuchał doradców, którzy zainicjowali aktywność ministra rolnictwa na TikToku. 54-letni polityk zaczął z przytupem, bo jego filmiki szybko stały się viralami. Głównie dlatego, że wystawił się na pośmiewisko, co wykorzystały także "Fakty" TVN.

"Jak oni kłamią" to nowy program TVP Info, który regularnie gości na antenie kanału informacyjnego Telewizji Polskiej. Analizowane są w nim wydania "Faktów". Po trzech tygodniach od premiery można już stwierdzić, że nowy cykl nie stał się hitem państwowej telewizji.

Kolejny wieczór, kolejna wymiana ciosów w walce o widza. Czy może raczej wyborcę, gdyż "Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP nieustannie pokazują polską rzeczywistość z dwóch różnych perspektyw. Oczywiście zdaniem ekipy z Woronicza to konkurencja nagina prawdę, żeby tylko wzbudzić konkretne emocje do swoich celów politycznych.

Kilka dni temu "Wiadomości" TVP wyemitowały reportaż pt. "Żerują na krzywdzie i kłamią", którego głównym antybohaterem był TVN. Poszło o głośną sprawę pani Joanny i interwencji policji. W piątek 21.07 "Fakty" nie tylko pociągnęły bulwersujący temat, ale uderzyły ze zdwojoną siłą w TVP.

Wojna między programami informacyjnymi TVP i TVN zdaje się nie mieć końca. W środowych "Wiadomościach" (19.07) redakcja Michała Adamczyka wzięła pod lupę to, w jaki sposób "liberalno-lewicowe" media przedstawiły głośną sprawę aborcji i interwencji policji, a także śmierci dwóch mężczyzn w Poznaniu. Przy okazji dostało się też Donaldowi Tuskowi.

Od niedawna na TVP Info można oglądać nowy program pt. "Jak oni kłamią?", w którym pracownicy stacji rozliczają konkurencję z "kłamstw, półprawd i manipulacji". W ostatnim odcinku Monika Borkowska dosadnie podsumowała Katarzynę Kolendę-Zaleską i jej materiał w "Faktach" TVN o politykach PiS na Jasnej Górze.

"Jak oni kłamią" to nowy program TVP Info, w którym analizowane są wydania "Faktów" TVN. Celem autorów jest "wypunktowanie kłamstw, niedomówień i manipulacji TVN". Wydawać się mogło, że taki program w państwowej telewizji powinien stać się hitem. Tak się jednak nie stało.