"Fakty" ujawniły ordynarne kłamstwo TVP. "Riposta" była błyskawiczna
Rywalizacja dwóch największych programów informacyjnych w polskiej telewizji jest coraz ostrzejsza i bardziej bezpośrednia. Widać to po wtorkowych (26.09) "Faktach", które wytknęły TVP jawną manipulację i zmontowanie kłamliwego przekazu. A pół godziny później "Wiadomości" pokazały, że TVN "ma swoich widzów za idiotów".
26.09.2023 | aktual.: 27.09.2023 07:31
Temat afery wizowej jest ciągle żywy w "Faktach" TVN. We wtorkowym wydaniu była o niej mowa m.in. w reportażu Macieja Knapika.
- "Jeszcze kilka dni temu polską wizę można było kupić w Azji czy w Afryce" - przekonują posłowie opozycji. Nikt ze strony rządu nie zaprzecza, nie pozywa politycznych konkurentów do sądu w trybie wyborczym. A umowy z firmami pośredniczącymi w załatwianiu wiz nie zostały wypowiedziane - mówił Grzegorz Kajdanowicz, zapowiadając reportaż kolegi.
Zdaniem Knapika "władza milczy" w sprawie afery wizowej "albo zaczyna mówić o migrantach przybywających ze Słowacji, którzy mają rzekomo stanowić poważny problem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Premier mówi o kontrolach na granicy ze Słowacją. Telewizja rządowa pokazuje zdjęcia przejścia granicznego ze Słowacją i uwaga - te ujęcia montowane są ze zdjęciami tłumu imigrantów, ale z innego miejsca i innego czasu - mówił Knapik, wskazując kłamstwo TVP Info.
- To przejście graniczne Sladki Vrh między Słowenią a Austrią, a zdjęcia są archiwalne. Tych tłumów nie ma na granicy z Polską. Ale wygląda, jakby były - dodał reporter "Faktów".
Pół godziny później "Wiadomości" odbiły piłeczkę, wytykając "Faktom" manipulację we wcześniejszym reportażu o aferze wizowej. Chodzi o materiał z Ugandy, gdzie sprawą w imieniu TVN zajął się lokalny dziennikarz.
"Wiadomości" podały, że "wystarczyło pięć minut w internecie", by sprawdzić, że ugandyjski dziennikarz to pracownik biura prasowego prezydenta Ugandy, który "zasłynął wprowadzeniem kary śmierci za homoseksualizm i jest bliskim kolegą Putina".
Dalej TVP przytoczyła wypowiedź ugandyjskiego aktywisty, który miał powiedzieć "Faktom", że "ludzie płacą tysiące euro, by dostać pozwolenie na pracę. To pozwolenie wrzuca się do systemu konsularnego. Po zweryfikowaniu można się ubiegać o spotkanie w ambasadzie".
- Funkcjonariusz Tracz najwyraźniej uważa swoich widzów za idiotów, bo jego rozmówca mówi po angielsku i mówi zupełnie co innego - powiedział reporter "Wiadomości", pokazując widzom transkrypcję oryginalnej wypowiedzi po angielsku i właściwe polskie tłumaczenie.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.