Wymowny komentarz. "Fakty" bez litości o PiS i Dudzie
Czwartkowe "Fakty" odniosły się do nagonki, jaką rząd przypuścił na film "Zielona granica" Agnieszki Holland. Głos zabrała sama reżyserka, która jednym słowem określiła, za kogo PiS ma Polaków. Padły też żarty z Andrzeja Dudy.
- Państwo PiS kontra twórca. Aparat państwa kontra film. "Zielona granica" Agnieszki Holland z festiwalu w Wenecji wrócił z nagrodą, dostał owacje na stojąco i zauważył go świat, ale władzy PiS przeszkadza. Tak bardzo, że do szczucia na "Zieloną granicę" i jego reżyserkę został zaprzęgnięty w zasadzie cały rząd razem z prezydentem. A to już przekracza wszelkie granice. Nawet te znane z czasów PRL - mówiła Anita Werner, zapowiadając materiał Macieja Knapika.
Reporter TVN zaczął od przytoczenia wypowiedzi czołowych polityków PiS, którzy z rozbrajającą szczerością przyznali, że filmu Holland nie widzieli, ale przecież jest trailer (to słowa podsekretarza stanu w MSWiA Błażeja Pobożego).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Propaganda telewizji rządowej ochoczo wspiera władze w krytyce tego, czego sama nie widziała - mówił Knapik.
Następnie dziennikarz przytoczył słowa Donalda Tuska. Lider Po nazwał polityków PiS "dziwakami", którzy recenzują film, mimo że nawet go nie widzieli.
W "Faktach" wyemitowano też spot ze Zbigniewem Ziobro w roli głównej porównującym film Holland do "propagandy hitlerowskiej" oraz zacytowano Andrzeja Dudę, który podczas wywiadu w TV rzucił znamiennym "tylko świnie siedzą w kinie".
- Trudno powiedzieć, czy chodziło widownię i jury w Wenecji, gdzie film dostał nagrodę specjalną, czy bardziej o widownię polskich kin - ironizował Knapik.
Reporter "Faktów" poprosił o komentarz Agnieszkę Holland.
- To film, który jest uczciwy, skomplikowany, ludzki, o ludziach i dla ludzi. Stawia przed nami bardzo trudne pytania. (Ta nagonka - red.) to połączenie rzeczywistego wzburzenia i kampanii wyborczej. Dla tych ludzi wszystko jest politycznym złotem. To jest absolutny cynizm i hipokryzja. Ale z drugiej strony myślę, że ich wkurzyło to, że nie wyszedł ten plan, aby był tylko jeden obraz tej sytuacji - mówiła reżyserka "Kobiety samotnej".
W materiale pojawił się też wątek spotu, jaki MSWiA każe wyświetlać w kinach studyjnych przed każdym seansem "Zielonej granicy". Knapik zauważył, że w zasadzie nie różni się on od spotów propagandowych rządu i kończy się nawet hasłem podobnym do sloganu wyborczego PiS.
W "Faktach" Holland porównała tę sytuację do oburzenia prawicy po premierze "Idy" Pawła Pawlikowskiego. Co reżyserka myśli o spocie MSWiA i próbach cenzury sztuki?
- Mają ludzi za baranów. Przypomina się 1968 r. i Gomułka - stwierdziła Holland.
Knapik stwierdził też, że dyskredytowanie przez PiS "Zielonej granicy" tylko dobrze jej wróży. Podobnie było ze wspomnianą "Idą" i książkami Olgi Tokarczuk - film dostał Oscara, a autorka "Biegunów" Nagrodę Nobla.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat "One Piece" Netfliksa, masakrujemy "Ślub od pierwszego wejrzenia" i "Żony Warszawy", a także rozwiązujemy "Problem trzech ciał" i innych nadchodzących ekranizacji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.