"Fakty" uderzyły w TVP. Mina Anity Werner mówiła wszystko
- TVP w tej kampanii wychodzi na pierwszy plan, bo w TVP na pierwszym planie jest PiS. Czasem tylko i wyłącznie, bez słowa o opozycji. A to nie ma nic wspólnego z równym wyborami. Z telewizją publiczną nie ma już dawno - mówiła w "Faktach" Anita Werner. A dalej było tylko gorzej.
19.09.2023 22:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powyższe słowa to zapowiedź czterominutowego materiału Katarzyny Kolendy-Zaleskiej we wtorkowych "Faktach" zatytułowanego "Prawda ekranu", jawnie nawiązującego do słynnego cytatu z "Misia" Stanisława Barei.
Punktem wyjścia były oczywiście sceny, jakie rozegrały się we wtorek pod siedzibą TVP. Chodzi o konferencję Donalda Tuska, którą zakłócił pracownik tej stacji Michał Rachoń.
- Co normalnie robi dziennikarz, kiedy chce rzeczywiście zadać jakieś pytanie politykowi, nawet niewygodne? Przychodzi, słucha oświadczenia, a potem, proszę bardzo, jest czas na pytania - mówił medioznawca dr Szymon Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego, jednoznacznie oceniając zachowanie Rachonia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakty" zauważyły, że problem TVP nie tkwi jedynie w atakach personalnych na Donalda Tuska ("Für Deutschland"), który przestawiany jest jako "wróg publiczny numer jeden".
Chodzi przede wszystkim o czas antenowy poświęcony partiom politycznym w czasie kampanii wyborczej. W przeważającej mierze przysługuje on bowiem PiS, którego konwencję relacjonowano i szeroko omawiano.
W TVP o konwekcji PO wspominano w negatywnym kontekście ("Miało być 100 konkretów, a wyszło 100 haseł bez żadnych konkretów"), a o Trzeciej Drodze i Lewicy w "Wiadomościach" nawet się nie zająknięto.
Aby unaocznić problem stronniczości TVP, "Fakty" pokazały też wpadkę pracownika TVP Info Miłosza Kłeczka, który w programie otwarcie przyznał, że nie zajmuje jedynie miejsca bezstronnego moderatora. Jego słowa szybko wykorzystała obecna w studiu przedstawicielka partii Razem.
- Media, na które my się składamy i płacimy podatki, to mają być media publiczne, gdzie wszyscy mają mieć względnie równe szanse. Tak teraz nie jest, więc nie ma mowy o równości wyboru - punktował dr Grzegorzewski.
Ta równość wyboru gwarantowana w konstytucji zdaniem Kolendy-Zaleskiej może być zakłócona przez TVP.
- [TVP] pełni funkcję takiego bardziej partyjnego niż publicznego aparatu. Co powoduje, że niekoniecznie patrzy władzy na ręce - stwierdził wprost adwokat prof. Maciej Gutowski.
Materiał zakończył się wspomnianym wystąpieniem Tuska, który zapowiedział, że Rachoń i jego mocodawcy będą odpowiadali karnie, za to, co robią w TVP.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat "One Piece" Netfliksa, masakrujemy "Ślub od pierwszego wejrzenia" i "Żony Warszawy", a także rozwiązujemy "Problem trzech ciał" i innych nadchodzących ekranizacji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.