"Fakty" podsumowały działania polityków PiS w siedzibie TVP słowami Jarosława Kaczyńskiego. Wyszło zabawnie

Politycy PiS próbują za wszelką cenę utrudnić funkcjonowanie nowych władz TVP. Podstawowym instrumentem ich działania są kontrole poselskie. "Fakty" TVN, w materiale Macieja Mazura, pokazały tragikomizm całej sytuacji.

Grzegorz Kajdanowicz jest gospodarzem "Faktów" TVN
Grzegorz Kajdanowicz jest gospodarzem "Faktów" TVN
Źródło zdjęć: © tvn

Politycy PiS, wykorzystując swoje uprawnienia do kontroli poselskiej, od trzech dni są stałymi gośćmi w siedzibie TVP. Nie przyjmują do wiadomości nowych porządków, mówią o zamachu stanu. Ale w piątkowym wydaniu "Fakty" TVN zwróciły uwagę na jeden istotny szczegół, który pozbawia tę narrację aury dramatu i to za sprawą słów samego Jarosława Kaczyńskiego.

- Wchodzili jak do siebie, mówili o kontroli poselskiej, a chodzili po korytarzach, studiach, przepychali się z ochroną i policją, spędzali w TVP całe noce. Tak bardzo [...] nie chcieli rozstać się z władzą w TVP, że było i śmiesznie, i strasznie - zapowiedział materiał Macieja Mazura Grzegorz Kajdanowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W reportażu znalazły się zdjęcia z wieczornej akcji posłów obecnej opozycji, którzy napierali na ochronę, wymachując legitymacjami poselskimi i w końcu weszli do budynku stacji. Towarzyszyli im asystenci m.in. Robert Bąkiewicz.

- Idą "na bezczela" po prostu, przejmują władzę w sposób nieuprawniony, nielegalny zupełnie - wykrzykiwał na schodach do pracowników TVP niedoszły poseł PiS.

Jak stwierdził Mazur, interwencje trwają już od trzech dni i trzech nocy, a "kontrolerów budzi świt i Marek Suski". Polityk zapewnił, że koledzy maja kanapki i "nie będą trzymani głodem".

W materiale znalazła się także scena z kolejnego wieczoru, w której Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości, odmówił TVN odpowiedzi na pytanie, czemu dokładnie służą interwencje poselskie. Stwierdził jedynie, że nie rozmawia z niepolskimi mediami. Jeden z świadków sytuacji zapytał go, czy pił alkohol. W odpowiedzi poseł poddał się badaniu alkomatem i okazało się, że "jest w porządku".

Wokół demonstranci, sympatycy "dobrej zmiany", wykrzykiwali hasło: "Pełzający zamach stanu". Tę myśl doprecyzował sam Jarosław Kaczyński.

- Swoisty zamach stanu, taki mikro zamach stanu - powiedział do dziennikarzy prezes.

"Jak mikro, to można się rozejść" - skomentował ironicznie z offu Maciej Mazur.

Całość materiału podsumował w studio Grzegorz Kajdanowicz.

- Zamach w skali mikro, według prezesa. To jest puenta dzisiejszych "Faktów" - zakończył prowadzący.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (212)