Zaskakujące sceny w "Faktach". Widzowie TVN zbici z tropu. Dziennikarz jako Kaczyński

Nie ma się co oszukiwać. ChatGPT, generator obrazów Midjourney czy technologia Deepfake na dobre wkroczyły do naszego życia. O tym, jak sztuczna inteligencja może być niebezpieczna, opowiedziały piątkowe "Fakty". Widzowie TVN przekonali się o tym na własne oczy.

Reporter "Faktów" Jacek Tacik jako Jarosław Kaczyński. Tak wygląda deepfake
Reporter "Faktów" Jacek Tacik jako Jarosław Kaczyński. Tak wygląda deepfake
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

19.05.2023 | aktual.: 20.05.2023 09:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli jesteście użytkownikami mediów społecznościowych, na pewno widzieliście zdjęcie Benedykta XVI paradującego w wielkiej puchowej kurtce. I choć fotografia sprawiała wrażenie wygenerowanej cyfrowo, to część użytkowników dała się nabrać.

A to, jak przekonują "Fakty" TVN, dopiero początek rewolucji, która rozgrywa się na naszych oczach.

- Warto być ostrożnym w używaniu wielkich słów, ale według specjalistów to może być rewolucja na miarę upowszechnienia internetu. Za jakiś czas zmieni nasze życie prywatne i zawodowe. Niesie ze sobą korzyści, ale też zagrożenia. Sztuczna inteligencja. Pokażemy państwu, jak może działać - tak Grzegorz Kajdanowicz zapowiedział w piątkowych "Faktach" reportaż Jacka Tacika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodajmy, że reportaż niezwykły. Dziennikarz zaprezentował bowiem nie tylko wypowiedzi ekspertów (m.in. Adriana Kilara autora wideobloga "Mówi Kamera") na temat zagrożeń i dobrodziejstw płynących z używania sztucznej inteligenci (ang. AI), ale też pokazał jej możliwości na własnej "skórze".

- Żeby zrozumieć, do czego jest zdolna sztuczna inteligencja, trzeba popatrzeć i posłuchać, i dopiero wtedy zadać pytanie, jak bardzo może być niebezpieczna i co można zrobić, aby nie wymknęła się spod naszej kontroli - zaczął Tacik.

Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że twarz mówiącego powyższe słowa reportera "Faktów" zmieniła się najpierw w twarz Donalda Tuska, a następnie Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego.

  • Reporter "Faktów" Jacek Tacik
  • Reporter "Faktów" Jacek Tacik pokazał, jak działa deepfake
  • Reporter "Faktów" Jacek Tacik pokazał, jak działa deepfake
  • Reporter "Faktów" Jacek Tacik pokazał, jak działa deepfake
  • Reporter "Faktów" Jacek Tacik pokazał, jak działa deepfake
[1/5] Reporter "Faktów" Jacek Tacik Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Ale to nie koniec. Z pomocą sztucznej inteligencji Tacik przeobraził się też na oczach widzów w hollywoodzkie gwiazdy (m.in. Sylvestra Stallone'a, Brada Pitta czy Christopha Waltza), a także innych w dziennikarzy "Faktów".

- W takiej sytuacji będzie niezwykle trudno udowodnić, że ten materiał zrobiłem ja, a nie kolega z redakcji. Dajmy na to Maciej Knapik, Marcin Wrona czy na przykład Grzegorz Kajdanowicz - wyliczał Tacik, płynnie zmieniając się po kolei w wymienionych reporterów TVN.

Jacek Tacik jako redakcyjny kolega Grzegorz Kajdanowicz
Jacek Tacik jako redakcyjny kolega Grzegorz Kajdanowicz© Materiały prasowe

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (291)