Krzysztof Krawczyk przez wiele lat wspierał finansowo krewnych, w tym szwagierkę i jej córki, które adoptował. Ale jego niepełnosprawny syn musiał żyć z renty. Wielkimi krokami zbliża się dzień odczytania testamentu Krawczyka. Jak dowiedziała się redakcja "Uwagi!" TVN, byt 47-letniego Krzysztofa juniora wcale się po tym nie poprawi.