Syn Krzysztofa Krawczyka starał się o alimenty. "Cały spadek dostanie wdowa"

Krzysztof Krawczyk przez wiele lat wspierał finansowo krewnych, w tym szwagierkę i jej córki, które adoptował. Ale jego niepełnosprawny syn musiał żyć z renty. Wielkimi krokami zbliża się dzień odczytania testamentu Krawczyka. Jak dowiedziała się redakcja "Uwagi!" TVN, byt 47-letniego Krzysztofa juniora wcale się po tym nie poprawi.

Krzysztof Igor Krawczyk po śmierci ojca znowu usiadł przed kamerą
Krzysztof Igor Krawczyk po śmierci ojca znowu usiadł przed kamerą
Źródło zdjęć: © TVN

13.05.2021 21:04

W czwartek 13 maja TVN wyemitował drugą część reportażu poświęconego Krzysztofowi Igorowi Krawczykowi. Materiał powstawał przez kilka miesięcy od stycznia 2021 r. Informacja o śmierci Krawczyka nadeszła, gdy reportaż był już gotowy. W pierwszej części przedstawiono tragiczną sytuację życiową Krzysztofa juniora, który od dziecka boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Cierpi bowiem na padaczkę, która jest skutkiem wypadku drogowego, do którego doszło pod koniec lat 80.

Syn zmarłego wokalisty nie ma własnego mieszkania. Nie może pracować, utrzymuje się głównie z renty inwalidzkiej (1000 zł) - stara się być samodzielny finansowo, ale dochody są zbyt niskie, aby godnie żyć.

W drugiej części reportażu Krzysztof Igor Krawczyk wyznał, że ojca widział po raz ostatni w maju 2020 r. Nie mieli normalnych relacji, a syn widywał go jedynie w internecie. Z reportażu "Uwagi!" wynika, że Krawczyk nie chciał wyciągnąć do niepełnosprawnego syna ręki. Nie pomagał mu finansowo, choć płacił alimenty na wnuka.

- Nie wiem, czy pan Krzysztof Krawczyk chce być świadomy, w jakich warunkach żyje jego syn - mówił kilka miesięcy temu adwokat Rafał Królikowski, który walczy o polepszenie bytu Krzysztofa juniora. Zdaniem prawnika zachowanie gwiazdora można było postrzegać jako "celowe niebranie odpowiedzialności" za syna, którego doprowadził do niepełnosprawności. Przypomnijmy, że to Krzysztof Krawczyk był odpowiedzialny za spowodowanie wypadku samochodowego, z którego obaj z synem ledwo uszli z życiem.

Obraz
© TVN

Sam syn Krawczyka opowiadał o swoim trudnym położeniu. O poważnym pobiciu, którego doznał pod koniec zeszłego roku. O tym, że boi się o swoje życie, nie może pracować, a renta nie pozwala mu na godny byt.

- Wiedzieliśmy, że jedyną formą pomocy będzie uzyskanie alimentów - mówił adwokat, który chciał uniknąć rozgłosu w mediach, ale negocjacje ze stroną Krzysztofa Krawczyka "oparły się o ścianę". Królikowski wyznał, że to, co zostało im zaproponowane, w żadnym stopniu nie naprawiłoby życia syna gwiazdora.

Zdjęcia do reportażu powstawały na początku 2021 r., ale życie dopisało dalszy ciąg. Po śmierci Krzysztofa Krawczyka jego syn znowu usiadł przed kamerą i mówił wprost, że "czuje się jak na lodzie, załamany".

Obraz
© TVN

47-latek liczył, że uda się wywalczyć dla niego alimenty, ale po śmierci Krawczyka nic się już w tym temacie nie da zrobić. Adwokat zapewniał co prawda, że "w dalszym ciągu będzie walczyć o poprawę jego sytuacji", ale Krzysztof Igor Krawczyk wydaje się być na straconej pozycji.

Wszystko przez treść testamentu, który zostanie odczytany 19 maja. Jak dowiedziała się redakcja TVN, cały majątek został przepisany trzeciej żonie, Ewie Krawczyk. Zaś syn został całkowicie pominięty.

Co ciekawe, w 2011 r. Krzysztof i Ewa mieli spisać wspólny testament, który dzielił ich majątek po połowie. Jedna część miała trafić do brata Andrzeja (zmarł 7 maja 2021 r.) i syna Krzysztofa. Druga połowa do szwagierki Krawczyka i jej trzech córek, które formalnie zostały adoptowane i były utrzymywane przez gwiazdora.

Dokument sprzed 10 lat spisano jednak na wypadek śmierci obojga małżonków. Niewykluczone więc, że po odejściu Krzysztofa Krawczyka całym majątkiem będzie dysponować żona. I to od niej może zależeć, czy Krzysztof junior w końcu będzie choć w części tak dobrze traktowany jak szwagierka Barbara, która zawdzięczała piosenkarzowi trzypokojowe mieszkanie w Łodzi i nie musiała się martwić o opłaty.

Zobacz także
Komentarze (997)