Syn Krawczyka w "Uwadze!" TVN‑u. Żyje w biedzie, w koszmarnych warunkach
Krzysztof Krawczyk doczekał się tylko jednego syna. Po śmierci ojca Krzysztof Krawczyk junior nagle znalazł się na świeczniku. Okazuje się, że mężczyzna żyje w biedzie, w jednym pokoju, z rodziną nadużywającą alkoholu za ścianą. O wszystkim opowiedział w "Uwadze!" TVN-u.
12.05.2021 20:51
Trudne życie jedynego syna Krzysztofa Krawczyka było tematem reportażu wyemitowanego w programie "Uwaga!". Materiał powstawał przez kilka miesięcy, od stycznia 2021 r. Informacja o śmierci Krawczyka nadeszła, gdy reportaż był gotowy. Mężczyzna, podobnie jak jego znany ojciec, zajmuje się śpiewaniem, lecz od dziecka boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi i nie ma szans na wielką karierę, a nawet na normalne życie. Jest niepełnosprawny. Cierpi bowiem na padaczkę. Choroba jest skutkiem wypadku drogowego, do którego doszło pod koniec lat 80.
Syn zmarłego wokalisty nie ma własnego mieszkania, utrzymuje się głównie z renty inwalidzkiej - stara się być samodzielny finansowo, ale dochody są zbyt niskie, aby godnie żyć. Wdowa po Krawczyku w niedawnym wywiadzie ze łzami w oczach powtarzała, że nie zamierza zrobić pasierbowi krzywdy. - Dam jeszcze więcej niż potrzeba - zapewniła w programie "Alarm" w TVP.
Po śmierci artysty reportaż TVN-u został rozszerzony o wypowiedzi jego syna dotyczące pogrzebu. Zaraz po uroczystościach okazało się, że Krzysztof Igor nie mógł dojść do trumny, nie wspomniano o nim podczas ceremonii.
- Nie dowierzałem. Jak tata umarł... No po prostu słów mi brakuje - mówił Krzysztof Igor Krawczyk, który zdradził, że uniemożliwiano mu przejście do trumny ojca. - Jest mi smutno, delikatnie mówiąc.
Ale ten przykry incydent to zaledwie czubek góry lodowej. Życie 47-letniego mężczyzny jest pasmem niepowodzeń wynikających z choroby i odcięcia od ojca, który, wnioskując z reportażu, nie wspierał swojego dziecka ani finansowo, ani pod żadnym innym względem. Pochłonięty związkiem z Ewą, zapomniał o synu, widując go tylko "od święta".
- Z tatą kontakt mam ograniczony. Nie wiem, jakie informacje do niego dochodzą. Tata jakby nie wierzył w niektóre rzeczy - mówił Krawczyk.
Krzysztof Igor żyje jak bezdomny, co podkreślono w materiale, pokazując skromny pokój w kamienicy, jaki junior zajmuje w mieszkaniu po dziadkach. Niestety, gdy ci zmarli, większość lokum przejęła dalsza rodzina mężczyzny. - Jest alkohol, codziennie - mówił Krawczyk o sytuacji w domu. - Musi wyjść, żeby się wysikać. Bo nie może wejść do łazienki, bo tam jest balanga - Krzysztof Cwynar, opiekujący się młodym Krawczykiem, nie owijał w bawełnę.
Krawczyk senior nie interesował się synem, gdy ten był dorosły, nie robił tego, kiedy ten był dzieckiem. W 1988 r., gdy Igor miał 14 lat, jego życie bezpowrotnie się zmieniło - Krawczyk miał wypadek samochodowy. Świadkowie wyciągali jego, Krzysztofa Igora i Ewę z samochodu. Piosenkarz uderzył autem w drzewo od strony, gdzie siedział jego syn. Chłopak nie odzyskał przytomności, walczył o życie w szpitalu. Potrzebny był lek, którego szukano nawet dzięki ogłoszeniu w telewizji. Ostatecznie nastolatka uratowano, ale nie był w stanie funkcjonować jak przed wypadkiem.
Obecna niepełnosprawność to jego wynik. Padaczka wpływa na codzienne życie Krzysztofa Igora - ataki zdarzają się nawet kilka razy dziennie, więc nie ma mowy o pracy. A renta wynosi tylko tysiąc zł. Mężczyzna chciał iść na studia, chciał założyć rodzinę - nie udało się.
- On nie wie, co ma ze swoim życiem zrobić - opowiadał Cwynar, który przyznał, że choć Krzysztof Igor był przez najbliższych odpychany, marzył o dobrym kontakcie z ojcem.
- Na początku jeszcze mógł zadzwonić do taty. Teraz telefony przejmuje Ewa - usłyszeliśmy w programie. Faktycznie. Gdy mężczyzna usiłował się dodzwonić do ojca przy dziennikarzu, nie udało mu się. Żona Krawczyka, która odebrała, nie pozwoliła mu z tatą rozmawiać.
Druga część reportażu o stosunkach między Krawczykami i życiu syna artysty zostanie wyemitowana 13 maja w stacji TVN, w programie "Uwaga!".