Obrzydliwe nagranie Kołakowskiej. Tak żeruje na śmierci Krzysztofa Krawczyka

Krzysztof Krawczyk odszedł nagle 5 kwietnia w łódzkim szpitalu. Kilka dni wcześniej opuścił placówkę, gdzie leczył się na COVID-19. Jego śmierć w świąteczny poniedziałek okazała się prawdziwym szokiem dla wszystkich. W sieci natychmiast pojawiły się wspomnienia fanów, ludzi show-biznesu czy polityków.

W tym gronie znalazła się też Viola Kołakowska. Jednak oglądając jej InstaStory, można szybko dojść do wniosku, że lepiej, aby po prostu milczała.

O co chodzi? Kołakowska jest zapamiętałą orędowniczką teorii spiskowych, podważa badania naukowe i nie wierzy w pandemię oraz szczepienia. Niestety nagranie, którym "pożegnała" Krzysztofa Krawczyka, wykorzystała, aby szerzyć swoje szkodliwe, niczym nieudokumentowane poglądy.

- To przykre, bardzo go sobie ceniłam jako artystę, lubiłam jego głos - zaczyna niewinnie Kołakowska, która podczas nagrania miała na głowie królicze uszy.

- Jest to przykre, ale właśnie o to chodzi. Krzysztof Krawczyk szczepił się i po szczepieniu miał kontakt z wirusem. Dlatego krzyczymy, abyście się nie szczepili, ponieważ szczepionka powoduje brak odpowiedzi immunologicznej na wirusa - mówi Kołakowska, nawiązując do wpisu piosenkarza z 23 marca tego roku.

- Dlatego ci, którzy się szczepią, mogą w ten sposób zakończyć swój żywot - stwierdziła, sugerując tym samym, że Krawczyk zmarł, bo przyjął szczepionkę. Celebrytka jeszcze kilkukrotnie zaapelowała do swoich obserwatorów, aby się nie szczepili.

To nie pierwszy raz, kiedy Kołakowska "błysnęła" na temat pandemii. Ostatnio w podobny sposób zareagowała na wiadomość, że Andrzej Piaseczny zmaga się z COVID-19.

- Kiepski aktor z ciebie. Andrzej, naprawdę zły… Co to jest za obrzydliwa propaganda. Do czego jeszcze się posuną? Co za to dostałeś? - mówiła na Instagramie. Do jej słów szybko odniosła się agentka Piaska.