Ewa Krawczyk we łzach na koncercie TVP w Opolu
Wdowa po zmarłym muzyku przyjechała do Opola, aby posłuchać na żywo utwory swojego męża w nowych aranżacjach. Jeden wyjątkowy występ doprowadził ją do łez.
Śmierć Krzysztofa Krawczyka w wielkanocny poniedziałek poruszyła całą Polskę. Jego dorobek artystyczny pozostaje wciąż żywy, zarówno wśród starszego, jak i młodszego pokolenia. TVP postanowiła uczcić pamięć muzyka specjalnym widowiskiem muzycznym w amfiteatrze w Opolu.
Na scenie wystąpili m.in. Maryla Rodowicz, Natalia Kukulska, Sławomir, Norbi czy Rafał Brzozowski. Na miejscu nie mogło też zabraknąć najbliższych Krzysztofa Krawczyka: jego żony Ewy oraz menadżera i przyjaciela Andrzeja Kosmali.
Prowadzący koncertu Tomasz Kammel podkreślił, że jeden z utworów "Bo jesteś Ty" był dedykowany Ewie Krawczyk. Gdy na scenie zaśpiewał go Krzysztof Kiljański, kamera uchwyciła poruszoną wdowę. Polały się łzy.
W rozmowie z WP Ewa Krawczyk powiedziała, że wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego męża. - Nie radzę sobie. Jest bardzo ciężko. Jeszcze jakoś to do mnie nie dociera. Ja tu, na cmentarzu jestem kilka razy dziennie. Chodzę do kościoła, modlę się za Krzysia - wyznała.