wiadomości tvp(strona 5/25)

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski często z własnej inicjatywy wszczyna postępowanie wyjaśniające, ale zwykle wtedy, gdy chodzi o programy TVN i TVN24. Tymczasem zasiadający w Radzie Tadeusz Kowalski po raz kolejny zwrócił uwagę na "sprzeczne z ustawą" zachowanie twórców "Wiadomości" TVP.

W sobotnim wydaniu "Wiadomości" TVP zaprezentowano autopromocyjny spot z udziałem prezenterek i reporterów głównego programu informacyjnego telewizyjnej Jedynki. Z ust pracowników TVP padły liczne zapewnienia i deklaracje m.in. o wzajemnym szacunku, dialogu i bezpiecznej przyszłości. Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać.

Nie milkną echa o głośnej aferze z udziałem polskich youtuberów. Niemal każdego dnia na jaw wychodzą coraz to nowsze informacje. Głos w sprawie zabierają nie tylko influencerzy, ale również politycy. Wczoraj wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP pokusiło się o poruszenie tego tematu.

Michał Adamczyk póki co nie wraca do TVP. Zniknął z wizji na początku września i jak donosi "Presserwis", do dnia wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października, z pewnością się nie pojawi.

Holecka, Lewandowska, Trzaskalska, Bogusiewicz - nawet jeśli nie oglądasz TVP, do wyborów ich twarze będziesz widzieć wszędzie. To one mają się pojawić na 300 nośnikach w dużych miastach i w internecie w ramach najnowszej akcji autopromocyjnej TVP - nieoficjalnie dowiedziała się Wirtualna Polska.

W poniedziałek 2 października "Wiadomości" po raz kolejny zwróciły się do widzów z podziękowaniami. Powód - stacje i programy Telewizji Polskiej są liderami rynku pod względem oglądalności. A nawet jeśli nie są, to TVP i tak potrafi znaleźć pretekst, by ogłosić swój sukces.

Opluli mu okulary, wygwizdali, nie chcą odpowiadać na jego pytania. Na "Marszu miliona serc" obiecał wulgarnemu demonstrantowi, że się za niego pomodli. Co jeszcze do wyborów czeka Adriana Boreckiego na trasie z Donaldem Tuskiem?

Tydzień po kinowej premierze "Zielona granica" jest ciągle gorącym tematem dla redakcji "Wiadomości" TVP. Kto chciał, mógł się już przekonać, czy Holland rzeczywiście nakręciła "antypolski paszkwil", jak o jej filmie mówi telewizja publiczna, czy wartościowe dzieło, które zwraca uwagę na aktualny problem. TVP obstaje przy swoim stanowisku i wymyśla kolejne preteksty, by zohydzić nie tylko film Holland, ale także powiązać go z działaniami opozycji.

W TVP pracuje od 30 lat i trudno sobie bez niej wyobrazić "Wiadomości". Ale być może po wyborach jej sytuacja na Woronicza ulegnie zmianie. Co się stanie z Danutą Holecką? Dziennikarka Anna Maruszeczko kreśli prawdopodobny scenariusz.

TVP i TVN prześcigają się w ubliżaniu sobie w białych rękawiczkach. W "Faktach" możemy usłyszeć o "pracownikach mediów rządowych", a u konkurencji o "szamanach z Wiertniczej". Teraz do grona określeń dziennikarzy TVN dołączyło nowe, dość wyrafinowane.

Rywalizacja dwóch największych programów informacyjnych w polskiej telewizji jest coraz ostrzejsza i bardziej bezpośrednia. Widać to po wtorkowych (26.09) "Faktach", które wytknęły TVP jawną manipulację i zmontowanie kłamliwego przekazu. A pół godziny później "Wiadomości" pokazały, że TVN "ma swoich widzów za idiotów".

Kilkanaście dni przed kinową premierą "Zielonej granicy" Telewizja Polska zaczęła systematycznie krytykować nowy film Agnieszki Holland w oparciu o kilka wybranych scen. Nie chodzi jednak o krytykę filmową, a o jawny atak na politycznych oponentów partii rządzącej. Prym w zadawaniu kolejnych ciosów - zwykle niecelnych lub poniżej pasa - wiodą "Wiadomości" TVP.

W piątek 22 września premierę kinową miał film Agnieszki Holland "Zielona granica", choć już od dłuższego czasu wielu wyrobiło sobie zdanie na jego temat. Wszystko za sprawą nielegalnie dystrybuowanych fragmentów, wypowiedzi polityków prawicy i wtórującym im pracownikom Telewizji Polskiej.

Choć premiera kinowa "Zielonej granicy" Agnieszki Holland dopiero w piątek, "Wiadomości" TVP i rządowi politycy już go "zrecenzowali" jako "szkalujący polski mundur" i "budzący społeczne oburzenie". Takiej antyreklamy w mediach publicznych nie miał dawno żaden film.

Pewnie wszyscy się zgodzimy, że określenie "szokujący" jest przez media zdecydowanie nadużywane. Ale w tym przypadku pasuje jak ulał. Bo jak inaczej nazwać początek jednego z ostatnich wydań "Wiadomości"?

- TVP w tej kampanii wychodzi na pierwszy plan, bo w TVP na pierwszym planie jest PiS. Czasem tylko i wyłącznie, bez słowa o opozycji. A to nie ma nic wspólnego z równym wyborami. Z telewizją publiczną nie ma już dawno - mówiła w "Faktach" Anita Werner. A dalej było tylko gorzej.

We wtorek Danuta Holecka prowadziła specjalne wydanie "Wiadomości" z Nowego Jorku, w którym odbywa się Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Realizatorzy serwisu informacyjnego TVP nie ustrzegli się poważnej wpadki, której nie sposób było nie zauważyć.

Od momentu ogłoszenia przez prezydenta Andrzeja Dudę terminu wyborów parlamentarnych do KRRiT wpłynęło 18 skarg na programy informacyjne i publicystyczne Telewizji Polskiej. Większość zarzuca stronniczość i faworyzowanie polityków partii rządzącej, ale była też skarga na rzekome nawoływanie do przemocy.

Niedzielne "Wiadomości" rozpoczęły się inaczej niż zwykle. Najpierw puszczono materiał promocyjny polskiej armii, a następnie widzowie Jedynki zobaczyli zupełnie nową twarz. Kim jest Anna Bogusiewicz, która poprowadziła serwis TVP?