milionerzy(strona 4/36)

Za nami 656. odcinek popularnego show TVN. Gwiazdą środowego wydania "Milionerów" okazał się pan Ryszard. Nie dość, że świetnie rozpoczął, to poradził sobie z arcytrudnym pytaniem za 20 tys. zł. Jak brzmiało?

Za nami już 656. odcinek "Milionerów", który zapamiętamy głównie za sprawą pani Magdaleny. Dlaczego? Bo mieszkanka Warszawy miała problemy już z pierwszym pytaniem. Poszło o wierszyk Jana Brzechwy.

W 655. odcinku "Milionerów" do gry zakwalifikowała się Beata Damek z Bielska-Białej. Uczestniczka miała spore trudności z niektórymi pytaniami, ale strzelanie w połączeniu z umiejętnym wykorzystaniem kół ratunkowych doprowadziło ją do drugiego progu gwarantowanego. Sporo krwi napsuło jej pytanie o dawne znaczenie słowa "trefny".

W 655 odcinku "Milionerów" z kolejnymi pytaniami mierzyła się tylko jedna zawodniczka. Beata z Bielska-Białej nie bała się ryzykować, co finalnie nie przyniosło dobrego skutku. Zobaczcie, przy jakich pytaniach strzelała.

W 653. odcinku "Milionerów", który miał swoją premierę 13 września, jako pierwsza wystąpiła Magdalena ze Sławna. Zawodniczka nie znała odpowiedzi na żadne z trzech pierwszych pytań. A kolejnych już nie usłyszała.

W 649. odcinku "Milionerów" w grze Huberta Urbańskiego wzięło udział dwoje uczestników. Pierwszy zawodnik szedł jak burza, ale w końcu się pomylił i został z gwarantowaną kwotą. Druga osoba miała zdecydowanie mniej szczęścia.

"Milionerzy" powrócili z nowym sezonem. I znów uczestnicy przekonali się, że o zwycięstwie decyduje nie tylko szeroka wiedza, ale też zorientowanie w popkulturze. Gracz miał spory problem z pytaniem dotyczącym The Beatles.

Amerykański żołnierz odchodzący na emeryturę jest wdowcem. Właśnie kończy misję w Afganistanie i dostanie wielką nagrodę pieniężną, chce się żenić. Ale uwaga, to oszustwo i próba wyłudzenia pieniędzy. Uczestniczka "Milionerów" nie dała się jednak nabrać.

Jesienią widzów teleturnieju TVN czekają spore niespodzianki. Zmieniono zasady gry i kwoty gwarantowane. Będzie też szansa na wygranie aż dwóch milionów złotych.

W Dzień Dziecka TVN wyemitował specjalny, rodzinny odcinek "Milionerów", w którym wzięli udział znani ze swoimi dziećmi. Radzili sobie świetnie, chociaż niektórzy zdradzili się ze swoją nieznajomością zasad gry.

W wyjątkowym odcinku "Milionerów" nie zabraknie emocji. Znani wraz ze swoimi dziećmi powalczą o wysoką stawkę. Kto okaże się bystrzejszy?

W 641. odcinku "Milionerów" rozgrywkę rozpoczął Mateusz, programista z Krakowa, który nie ukrywał, że obawiał się pierwszego pytania. Czarnowidztwo sprawdziło się, bo zawodnik zdębiał, gdy miał wskazać właściwą odpowiedź związaną ze Słoniem Trąbalskim.

W "Milionerach" o zwycięstwie przesądza często nie tylko szeroka wiedza czy bystrość umysłu, ale też pewność siebie. Gdy tej brakuje, warto sięgnąć po koła ratunkowe. O tym, jak są pomocne, przekonał się uczestnik ostatniego odcinka.

Pani Agnieszka grała o 40 tys. zł, ale nie zaufała swojej intuicji. A szkoda, bo 20 tys. przeszło jej koło nosa. Uczestniczka ostatniego odcinka "Milionerów nie kryła rozczarowania. Zobacz, czy znasz odpowiedź na to pytanie.

Pytania w "Milionerach" bywają podchwytliwe. Takie też trafiło się w ostatnim odcinku. Zawodniczkę zaskoczyło pytanie o pielgrzymkę do Mekki.

Pytania w "Milionerach" potrafią uczestnikom "spłatać figla". Nawet jeśli zawodnicy mają szeroki zakres wiedzy, pod wpływem stresu mają problem z podaniem poprawnej odpowiedzi. Pytanie w ostatnim odcinku zbiło zawodniczkę z tropu.

Pan Sławomir z Gdańska, który ostatnio próbował swoich sił w "Milionerach", mówił, że ma wiedzę i szczęście. Jednak zamiast z tytułowym milionem, do domu wrócił jedynie z gwarantowanym tysiącem. Pierwsze trzy pytania dosłownie rozłożyły go na łopatki.

W "Milionerach" często liczy się nie tylko obszerna wiedza, ale i spora intuicja. A także łut szczęścia. Podchwytliwe pytania potrafią zbić z tropu, o czym przekonał się uczestnik ostatniego odcinka teleturnieju.

W 624. odcinku "Milionerów" szansę na wygranie dużych pieniędzy miał Piotr z Poznania. Niestety przy ostatnim pytaniu zabrakło mu koła ratunkowego. Lub znajomości języka hiszpańskiego, bo z taką wiedzą gracz z pewnością rozwiązałby zagadkę Huberta Urbańskiego.

Za nami 623. odcinek programu "Milionerzy". Kolejny raz przekonaliśmy się, że teleturniej jest nieprzewidywalny, a przysłowiowe schody potrafią zacząć się naprawdę wcześnie.