Katarzyna Kant-Wysocka wygrała w "Milionerach". Doświadczyła ludzkiej zawiści
Katarzyna Kant-Wysocka była trzecią w historii polskiej edycji zwyciężczynią "Milionerów". Zgłaszając się do programu, dobrze wiedziała, na co wyda ewentualną wygraną. Zaraz po emisji, w kolejce do niej, zaczęli się ustawiać różni potrzebujący. Uczestniczka show usłyszała pod swoim adresem wiele przykrych słów.
14 marca 2019 r. był jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Katarzyny Kant-Wysockiej. Hubert Urbański zapytał ją, która z czterech tajemnic różańcowych nie jest tajemnicą chwalebną. Wskazała na odpowiedź "C", czyli "śmierć Jezusa na krzyżu" i wygrała milion zł. Już w studio wiedziała, że w pierwszej kolejności kupi za te pieniądze mieszkanie w Gdańsku z widokiem na morze. Poza tym spełniła swoje marzenie i pojechała na wakacje do Turcji, a mężowi sprezentowała teleskop.
Wielu ludzi cieszyło się jej sukcesem, ale byli też tacy, którym ta nagroda stanęła kością w gardle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Czytałam, że byłam podstawiona, wyglądałam fatalnie, miałam za łatwe pytania. Kosmiczne rzeczy, wraz z tym, że ktoś przyczepił się, że mieszkam w Gdańsku, uznając to za część politycznego spisku. To było koszmarne - wspominała w rozmowie z "Vivą!".
Niemal natychmiast po programie Katarzyna Kant-Wysocka została zasypana prośbami o wsparcie finansowe. Nie wszyscy powoływali się na chore dziecko.
- Zaczęli też do mnie wypisać ludzie, którzy proszą, abym spłaciła im długi, pomogła odzyskać pieniądze przegrane na automatach - mówiła milionerka.
Kant-Wysocka pomogła niektórym kobietom nie tylko finansowo. Dzięki rozpoznawalności udało się dotrzeć do nowej grupy internetowych użytkowniczek i podpowiedzieć im, jak bronić się przed oszustami w sieci. Sama ma niemałe doświadczenie w tej materii. Dzięki prowokacji doprowadziła m.in. do ujawnienia wizerunku mężczyzny, który próbował wyłudzić od niej pieniądze, podając się za amerykańskiego żołnierza.
Katarzyna Kant-Wysocka nie rzuciła pracy po programie, a jedynie ją zmieniła. Otworzyła salon fryzjerski dla psów, ale interes nie był zbyt dochodowy i ostatecznie wróciła do branży marketingowej. Udział w teleturnieju dał jej finansowy zastrzyk i pozwolił spełnić niektóre marzenia, ale z programu wyniosła również zysk niematerialny.
- Nie zawsze umiałam wierzyć w siebie i swoje możliwości, a wygrana dodała mi skrzydeł. Oglądając w liceum "Milionerów", nie myślałam, że kiedyś to ja tam będę siedzieć, a że wygram - kompletna abstrakcja. Po wygranej rozmawiałam często z kobietami, które, podobnie jak ja, miały problem z wiarą w siebie i cieszyłam się, że mogę je w jakiś sposób zainspirować - wyznała w "Plejadzie".
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.