Ale wpadka! Analityczka chemiczna odpadła z "Milionerów" na pytaniu o chemię
03.10.2023 13:29, aktual.: 03.10.2023 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pytania w teleturniejach niekiedy bywają bardzo proste, a innym razem dość trudne. Nawet dla ekspertów w danych dziedzinach. Boleśnie przekonała się o tym pani Renata, która poległa w "Milionerach" przy pytaniu za 125 tys. zł.
W 663. odcinku "Milionerów" grę kontynuowała pani Renata z Płocka, która zawodowo jest analityczką chemiczną. W poprzednim wydaniu udało jej się zdobyć 20 tys. zł. Walczyła zatem o zdobycie kolejnego progu gwarantowanego.
Pytanie za 40 tys. zł okazało się dla niej nie lada wyzwaniem. Brzmiało ono: kto urodził się w Budzie, choć nie wiadomo dokładnie kiedy? Pani Renata postanowiła skorzystać z koła ratunkowego i zadzwoniła do szwagra. Ten zasugerował, że może chodzić o Jadwigę Andewageńską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego wypowiedź nie przekonała jednak uczestniczki "Milionerów", dlatego sięgnęła jeszcze po radę publiczności w studio. Ci również obstawiali pierwszą żonę Władysława Jagiełły. Pani Renata zaryzykowała i wybrała tę opcję. Odpowiedź okazała się prawidłowa.
Dalej bez wahania poradziła sobie z kwestią prawa morskiego, a o dziwo problem sprawiło jej pytanie z jej dziedziny, czyli chemii.
- Oczywiście, że powinnam znać odpowiedź. Myślę, że wszyscy moi przyjaciele ze studiów teraz turlają się ze śmiechu przed telewizorem, że nie wiem - powiedziała rozbawiona pani Renata.
Pytanie za 125 tys. zł brzmiało: trwała cząstka elementarna należąca do leptonów oraz rzadki stop złota i srebra to: a) proton; b) neutron; c) elektron; d) atom.
Pani Renata od razu odrzuciła ostatnią odpowiedź, a po chwili wahania zdecydowała się na zaznaczenie opcji b) neutron. Niestety, nie był to właściwy wariant. Chodziło o elektron.
Hubert Urbański przyznał, że czuje się nieco rozczarowany faktem, iż strzał uczestniczki nie okazał się trafiony. - Ale suma, którą widzę, nie jest rozczarowaniem - zapewniła pani Renata, która nie straciła dobrego humoru, mimo że do domu wróciła tylko z sumą 40 tys. zł.