Maryla Rodowicz, zapalona tenisistka, obejrzała mecz Igi Świątek z Karoliną Pliškovą i cała była w nerwach. Nie chodziło o przebieg pojedynku, ale o to, w jaki sposób dziennikarz wymawiał nazwisko Czeszki. A ponieważ piosenkarka ma czeski "w małym palcu", to nie zamierzała się hamować.