Maryla Rodowicz o sylwestrze 2023. Zdradziła, która ze stacji ją zaprosiła
Maryla Rodowicz od lat spędza sylwestra na scenie, raz pod szyldem jednej, raz drugiej telewizyjnej stacji. W ubiegłym roku błyszczała na ekranie Polsatu, choć zazwyczaj bryluje w TVP. Gdzie tym razem zobaczymy królową polskiej piosenki? Rodowicz zdradziła, z której stacji otrzymała zaproszenie.
Maryla Rodowicz to prawdziwa weteranka telewizyjnych imprez sylwestrowych, które ubarwia nie tylko swoimi największymi przebojami, ale i nietuzinkowymi kreacjami. Piosenkarka od wielu lat, niemal co roku wprowadza zgromadzonych przed telewizorami Polaków w Nowy Rok, co samo w sobie stało się już pewnego rodzaju tradycją.
Zazwyczaj Rodowicz daje swoje kolorowe, muzyczne show na scenie TVP2, choć artystka parokrotnie śpiewała także dla widzów Polsatu. M.in. w ubiegłym roku 77-letnia gwiazda wystąpiła na scenie stacji Solorza w Parku Śląskim w Chorzowie u boku młodszych koleżanek po fachu, Cleo i Dody. A gdzie wystąpi w tym roku?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie pytanie zadał Maryli Rodowicz jeden z plotkarskich portali, uzyskując przy tym zaskakującą odpowiedź. Jak artystka zdradziła w rozmowie z Plotkiem, od dawna ma już zaproszenie z TVP, choć nie ujawniła, czy z niego skorzysta.
- Była taka propozycja już w styczniu tego roku - powiedziała Rodowicz, dodając jednocześnie, że "nie było żadnych propozycji z Polsatu".
Wiadomo jednak, że tegoroczny "Sylwester Marzeń" telewizyjnej Dwójki, za sprawą nieuchronnych zmian w TVP, rodzi się w prawdziwych bólach i póki co wciąż jest niewiadomą. Choć impreza, podobnie jak w poprzednich latach, najpewniej znów odbędzie się w Zakopanem, to atmosfera wokół wydarzenia nie jest najlepsza.
Jak podaje wspomniany już Plotek, wierne do tej pory TVP gwiazdy, jak chociażby Edyta Górniak, od dawna rozmawiają z konkurencją, a ze współpracy ze stacją przy sylwestrowym show zrezygnował też ponoć reżyser dotychczasowych widowisk, Mikołaj Dobrowolski.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.