jaka to melodia(strona 3/9)

Zmiany w formule programu "Jaka to melodia?" został przyjęte wyjątkowo dobrze. Choć Norbi sprawdził się w roli prowadzącego, część wiernych widzów zwraca uwagę, że nowy producent manipuluje archiwalnymi nagraniami.

Nowa odsłona teleturnieju "Jaka to melodia?" została przyjęta bardzo dobrze. Widzom spodobała się odświeżona oprawa oraz nowy prowadzący, Norbi. Przełożyło się to również na widownię. Wirtualnemedia.pl informują, że pierwsze dwa odcinki okazały się sukcesem.

Norbi zastąpił Roberta Janowskiego w show "Jaka to melodia?". Muzyk ma pomysł na to, jak pożegnać swojego poprzednika.

Wszyscy czekali na debiut Norbiego w roli prowadzącego "Jaka to melodia?". Po pierwszym odcinku okazało się, że wbrew przypuszczeniom nie byliśmy świadkami festiwalu żenady. Jednak czy showman godnie zastąpił Janowskiego? Choć internauci są podzieleni, dali mu kredyt zaufania.

Żarty lepsze i gorsze sypały się co minutę. Tak w skrócie można napisać o pierwszym odcinku „Jaka to melodia?” po zmianach. Skandal z show trwał w mediach kilka tygodni. Ale jak poradził sobie Norbi tam, gdzie od lat stał Robert Janowski?

Już w weekend premiera programu "Jaka to melodia?" z Norbim. "Miałem pewne wątpliwości, bo legendy się nie podważa" - powiedział w rozmowie z WP Teleshow nowy prowadzący.

Szum wokół "Jaka to melodia?" nie słabnie. Najpierw odejście Janowskiego, które wzbudzało kontrowersje, potem ogłoszenie, że prowadzącym zostanie Norbi. Teraz zmiana studia i formatu. Nowy gospodarz komentuje zmiany.

Wokół programu nagromadziło się sporo kontrowersji, a tak lubiany przez widzów show zbiera ostatnio negatywne opinie. Wszystko przez nagłe odejście prowadzącego, Roberta Janowskiego i niejasne tło całej sprawy. Jednak od września "Jaka to melodia?" wraca na antenę Jedynki, a widzowie zobaczą studio w zupełnie nowym wydaniu.

"Jaka to melodia?" wciąż wzbudza emocje. Po tym, jak z programem pożegnał się Robert Janowski, odejść postanowili również inni muzycy. Tym razem pożegnalny post na Facebooku opublikował Grzegorz Wilk.

Miało być śmiesznie, wyszło żenująco. Nowy prowadzący program "Jaka to melodia?" nie miał pojęcia, kiedy startuje jego program. Musiał mu pomóc Jacek Kurski.

"Wczoraj zapadły ostatnie decyzje w sprawie "Jaka to melodia?" i naszych, ostatnich 10 odcinków. Nie gramy. Czyli to już koniec" – ten wpis Roberta Janowskiego na Facebooku wzbudził ogromne zainteresowanie. Widzowie dziękują prezenterowi za wspólnie spędzone 21 lat.

Wokół przyszłości lubianego prowadzącego pojawiało się coraz więcej pytań. Fani mogą jednak być spokojni. Prezenter ma już sporo propozycji i planów.

Muzyk ma zostać nowym prowadzącym show? Jak udało się nam dowiedzieć, nie jest to jeszcze przesądzone.

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o radykalnych zmianach, jakie mają dotknąć muzyczne show Telewizji Polskiej. Z najnowszych ustaleń wynika, że program wróci jesienią bez Roberta Janowskiego. Już znaleziono jego następcę.

Do tej pory w telewizji publicznej ten temat nie wypływał, jednak, gdy dziennikarz zdecydował się odejść, wszystko się zmieniło.

Ostatnio pojawiło się wiele zawirowań wokół "Jaka to melodia?". Jeden z ulubionych programów widzów TVP zaczął budzić kontrowersje. Teraz rozwikływana jest teoria słynnej "jednej nutki".

Od kilku dni w mediach spekulowano o tym, czy po kolejnych zmianach w programie "Jaka to melodia?" Robert Janowski podpisze nowy kontrakt z TVP. Jak dowiedział się jeden z tabloidów, prezenter nie chce być bezpośrednio pod skrzydłami Jacka Kurskiego. Wiemy, dlaczego.

Informacja o tym, że Robert Janowski od jesieni być może przestanie być prowadzącym programu "Jaka to melodia?" zelektryzowała sporo osób. Głos w sprawie zabrał Jacek Kurski, który twierdzi, że zmiany w programie są niezbędne. Jednocześnie nie zamyka drzwi przed Janowskim.

Okazuje się, że Telewizja Polska planuje kolejne roszady w show. - Podobno TVP chce postawić na młodego widza i przeformatować program pod niego. Ale co z tym widzem stałym, który jest od 20 lat? - powiedziała WP Teleshow Monika Janowska, menadżerka Roberta Janowskiego.