Nowa "Jaka to melodia?" nie taka nowa. TVP wykorzystuje fragmenty archiwalnych nagrań
Zmiany w formule programu "Jaka to melodia?" został przyjęte wyjątkowo dobrze. Choć Norbi sprawdził się w roli prowadzącego, część wiernych widzów zwraca uwagę, że nowy producent manipuluje archiwalnymi nagraniami.
07.09.2018 | aktual.: 07.09.2018 19:56
W większości nowych odcinków widzowie mogą oglądać część starego składu muzyków, którzy solidarnie odeszli z programu z Robertem Janowskim. Chodzi przede wszystkim o dość kuriozalną sytuację z udziałem Roberta Osamy, klawiszowca, który od kilkunastu lat był związany z muzycznym show.
Kiedy w jednym z pierwszych odcinków Norbi przedstawił kobietę, która będzie grać na klawiszach, chwilę później na ekranach oglądaliśmy występ Krzysztofa Krawczyka, gdzie na pianinie grał wspomniany wcześniej Osama. Jak się okazuje, nie był to jednorazowy przypadek. Sam muzyk w rozmowie z serwisem Plotek.pl nie chciał komentować sprawy. Więcej do powiedzenia miała Katarzyna Ocieszyńska, prezes Media Corporation, byłego producenta "JTM?".
- Tak, potwierdzam. W mojej ocenie pojawia się tam ponad 50 procent materiałów - powiedziała Katarzyna Ocieszyńska w rozmowie z portalem. Jednocześnie dodała, że Telewizja Polska ma do nich prawo i może je wielokrotnie wykorzystywać.
Jak myślicie, zachowanie TVP jest uczciwe?