Maciej Maleńczuk najwyraźniej wciągnął się w program "Dream Show", bo podzielił się bardzo konkretnymi spostrzeżeniami na jego temat. Niepokoi go, że Doda "płacze przed kamerą, zastanawiając się, dlaczego nie ma tego, co Podsiadło". Jednocześnie spieszy z diagnozą problemu artystki.