Renata Dancewicz o Kościele. Od dziecka miała ostre zdanie

Renata Dancewicz to aktorka znana m.in. z serialu "Na Wspólnej". Nie wszyscy mogą wiedzieć, że jest jedną z gwiazd, które stanowczo krytykują Kościół.

Renata Dancewicz nie wierzy w Boga
Renata Dancewicz nie wierzy w Boga
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

31.01.2024 | aktual.: 31.01.2024 21:28

Renata Dancewicz w połowie lat 90. szybko wyrosła na jedną z bardziej rozchwytywanych aktorek w polskim kinie. W wieku 26 lat zagrała m.in. w takich filmach jak "Tato", "Deborah" czy "Pułkownik Kwiatkowski". Po drodze były kolejne głośne filmy z jej udziałem - "E=mc²", "33 sceny z życia" czy "Bejbi blues". Można jednak zakładać, że widzowie najbardziej kojarzyć ją mogą z serialu "Na Wspólnej", gdzie występuje jako Weronika Wilk od 2003 r.

O Dancewicz zrobiło się głośno dwa lata temu po wywiadzie, jakiego udzieliła Plejadzie. W trakcie rozmowy poruszono temat Boga i Kościoła. Aktorka przyznała, że bardzo szybko przestała być osobą wierzącą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie wierzę w Boga"

- Ja, już jako mała dziewczynka, zrozumiałam, że nie wierzę w Boga i nie chcę być częścią Kościoła katolickiego. Zobaczyłam, jak niesprawiedliwie Kościół traktuje kobiety. One mają być służącymi i tyle. Na samym szczycie hierarchii są księża, którzy mają kontakt z Bogiem, później mężczyźni, a na samym końcu kobiety - powiedziała.

Trzeba koniecznie dodać, że aktorka pochodzi z domu, gdzie wiara była ważną częścią życia rodzinnego. Początkowo Dancewicz miała ukrywać przed rodzicami, że nie chodzi do kościoła i wybrała własną życiową ścieżkę. Kiedy prawda wyszła na jaw, bliscy przyszłej aktorki przyjęli do świadomości, że dokonała takiego, a nie innego wyboru.

Dancewicz zapowiadała dokonanie apostazji. Jednak, gdy WP zapytało ją pod koniec 2022 r. czy udało się jej całkowicie odłączyć od Kościoła, to przyznała, że nie dała rady z racji napiętego harmonogramu w pracy. Wsparła wtedy przy okazji Dawida Podsiadło, który deklarował, że wypisze się z Kościoła.

W jednym z wywiadów napomknęła natomiast, że w związku ze swoimi poglądami straciła możliwość zarobku.

- Kiedyś otrzymałam wstępną ofertę udziału w reklamie, lecz kiedy pani dyrektor przedsiębiorstwa produkującego tę rzecz wklepała moje nazwisko do Internetu i wyskoczył jej feminizm, aborcja, ateizm, złapała się za głowę. Takich ludzi jak ja reklamodawcy mogą lubić prywatnie, ale pracy im nie dadzą - zdradziła Dancewicz "Gazecie Wyborczej".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)