Kilka stron, kilka kadrów, płynie sobie spokojnie niestety czytelnik nie wie o odbezpieczonym granacie ukrytym w tle. Gdy tylko kończy się scena lotniskowa, a bohaterowie wsiadają na pokład samolotu, granat eksploduje odrywając prace Rutu Modan od rzeczywistości. W eksplozji ginie większość drugoplanowych bohaterów, a tych pierwszoplanowych siła wybuchu zamienia w kartonowe wydmuszki.