Prywatny koniec świata
Dominika Węcławek i Karolina Danek opowiadają o trzech kobietach - babci, matce i wnuczce. Relacje między nimi są skomplikowane, pełne emocji, pretensji i prawdziwych uczuć. Śmiertelnie chora babcia jest w zasadzie tylko wspomnieniem, duchem z przeszłości, który powraca i przypomina, co w życiu jest naprawdę ważne. Przestraszona chorobą babci matka okazuje się nagle bezbronna. Po całym życiu walki i ujadania, natrafia na przeszkodę, z którą nie może sobie poradzić, świat przypomina jej o śmiertelności, odsłania się więc zapomniawszy, że wszystkich od siebie odsunęła. Dorosła wnuczka, mająca mnóstwo własnych kłopotów w pracy i małżeństwie, musi sobie z tym wszystkim poradzić - pożegnać się z kochaną babcią i zaakceptować słabość matki, jednocześnie pamiętając o własnym dziecku.
21.06.2013 | aktual.: 29.10.2013 17:22
W tej historii nie będzie szczęśliwego zakończenia. To nie jest pokrzepiająca bajka, o godzeniu się ze sobą, odnajdywaniu w życiu dobra i innych banałach, które zdarzają się tylko w filmach. Węcławek i Danek idą w przeciwnym kierunku - zamiast sprzedawać pokrzepiające kłamstwa, przypominają, jak trudna bywa codzienność. Chociażby konstruując postać matki. W komiksie widzimy ją bezbronną, odsłoniętą, przerażoną chorobą własnej rodzicielki. Inne postacie wciąż jednak przypominają, jaka była, gdy nie potrzebowała niczyjej pomocy. Postępowanie jej męża łatwo ocenić jako zwykłe okrucieństwo. Ale gdy kryzys mija widzimy, że ten obrazek wcale nie jest czarno-biały.
"Za furtką" to komiks kobiecy w najlepszym znaczeniu tych słów. Stworzony przez dwie świadome i utalentowane artystki, opowiada o trzech silnych i niezależnych kobietach, które ani przez moment nie tracą kontaktu z rzeczywistością. Owszem, w tej historii pojawiają się mężczyźni (szczególnie ważny jest mąż wnuczki i jej synek), ale nie jest to opowieść o nich. Nawet gdy mowa o wojnie miejsce bohaterskiego żołnierza zajmuje dziewczynka - to ona wyrusza z misją uratowania brata, to dzięki jej bohaterstwu brat nie trafi do Dachau. W tym kobiecym akcie bohaterstwa nie ma absurdalnych męskich gestów - pustego cierpiętnictwa, idiotycznego heroizmu. Odwaga dziewczynki ratującej starszego brata opiera się na zdrowym rozsądku i poczuciu obowiązku. Stojąca przed koniecznością wyboru dziewczynka nie hamletyzuje, nie rozdziera szat. Odpowiada. Krótko, pewnie i trafnie.
Męską, nieufną wobec komiksu kobiecego, część czytelników pragnę jednak uspokoić. "Za furtką" nie sprzedaje żadnej ideologii, nie mówi niczego wprost, nie uderza w męskość. Po prostu przypomina, jak dzielne potrafią być kobiety. Nawet jeżeli nie są superbohaterkami.