aleksander sikora

Aleksander Sikora był jednym z prowadzących w porannym paśmie TVP2 "Pytanie na śniadanie". Współpracę z publicznym nadawcą zakończył oficjalnie dnia 31 marca, chociaż na antenie nie pokazywał się od wielu tygodni. Pojawiły się doniesienia na temat pensji, jaką prezenter miał zarabiać w śniadaniówce. 33-latek zabrał głos w sprawie.

Ida Nowakowska zniknęła z "Pytania na śniadanie", zbierając wiele przykrych słów pod swoim adresem. "Pierwszy raz poczułam się dyskryminowana i że zastosowano wobec mnie odpowiedzialność zbiorową" - wyznała z żalem. Aktualnie pracuje nad dwoma projektami, dzieląc aktywność między Polską a Ameryką. Właśnie pojawiła się w towarzystwie innych gwiazd i zachwyciła zmysłowym strojem.

Aleksander Sikora od 2019 r. prowadził program "Pytanie na śniadanie" w parze z Małgorzatą Tomaszewską. W połowie stycznia prezenter zniknął z anteny, a widzowie podejrzewali, że już na nią nie wróci. I słusznie, bo już wszyscy prezenterzy śniadaniówki TVP zostali wymienieni. Teraz Sikora oficjalnie potwierdził, że jego umowa z Telewizją Polską zakończyła się z końcem marca.

Małgorzata Tomaszewska pochwaliła się fanom, z kim spędziła 35. urodziny. Oprócz syna i rodziny, z kwiatami i prezentem zjawił się ktoś jeszcze. O kim mowa?

Gospodarzami piątkowego wydania "Pytania na śniadanie" byli Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora. Tego ostatniego na początku programu zabrakło. Prowadząca śniadaniówkę pospieszyła z wyjaśnieniem. - Muszę państwu zdradzić, że został zatrzymany.

W związku z tym, co dzieje się w budynku Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza, wiele osób zastanawiało się, jak będzie wyglądać "Pytanie na śniadanie". Wszystko wskazuje na to, że widzowie mogą być spokojni o poranny program.

Poranne "Pytanie na śniadanie" to ostatni bastion, który uchronił się przed szeroko zakrojonymi zmianami w telewizji publicznej. W trakcie emisji na żywo zabrakło jednak stałego, istotnego elementu programu.

Pomimo rewolucji w mediach publicznych TVP tradycyjnie zamierza zorganizować imprezę sylwestrową w Zakopanem. Ujawniono skład gwiazd oraz prowadzących. Tych drugich jest zaledwie trójka.

W czwartkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" wiele miejsca poświęcono zdrowiu, a zwłaszcza profilaktyce nowotworów - piersi i jelita grubego. W pewnym momencie Małgorzata Tomaszewska zdecydowała się na wyjątkowo osobiste wyznanie na antenie, a w ślad za nią poszedł redakcyjny kolega.

We wtorkowym "Pytaniu na śniadanie" nie zabrakło niespodziewanych sytuacji, które zmusiły prezenterów do improwizacji. Tak było przy rozmowie o dekorowaniu stołu śniadaniowego. Już na wstępie jeden z wazonów upadł na podłogę, a to nie koniec zaskoczeń.

Śniadaniowy show "Pytanie na śniadanie" emitowany jest na żywo od wczesnego poranka. A to oznacza błędy, wpadki i niedociągnięcia. Nawet wówczas, gdy prowadzący robią, co się da, aby do nich nie dochodziło. Co wydarzyło się na planie programu tym razem?

W poniedziałkowym "Pytaniu na śniadanie" jednym z gości był lekarz internista, który opowiadał o nadciśnieniu tętniczym. W pewnym momencie opowiedział dowcip, którego para prezenterów z pewnością się nie spodziewała o tej godzinie w programie na żywo.

W programach nadawanych na żywo nie trudno o wpadkę. Dobrze o tym wiedzą prowadzący programów śniadaniowych. Tym razem wstydu najadł się Aleksander Sikora w "Pytaniu na śniadanie" TVP.

Blanka gościła niedawno w "Pytaniu na śniadanie", udzielając TVP pierwszego wywiadu po powrocie z tegorocznej Eurowizji. Podekscytowania ze spotkania nie krył zwłaszcza gospodarz sobotniego wydania Aleksander Sikora. Zarówno zachowanie prezentera, jak i reakcja Małgorzaty Tomaszewskiej zwróciło uwagę internautów.

Polską transmisję wtorkowego półfinału Eurowizji 2023 okraszały komentarze Aleksandra Sikory i Marka Sierockiego. Temu pierwszemu widzowie są w stanie wybaczyć pewne wpadki. Prowadzącemu "Szansy na sukces" życzą zwolnienia.

Małgorzata Tomaszewska znowu poprowadziła "Pytanie na śniadanie" z Aleksandrem Sikorą. Na pewien czas "podsiadła" ją Anna Popek. Większość widzów nie ma żadnego dylematu, kogo woli.

Aleksander Sikora zaliczył zabawną wpadkę w programie "Pytanie na śniadanie". Wszystko z powodu literówki w scenariuszu. Małgorzata Tomaszewska nie mogła później powstrzymać śmiechu.

10 marca Małgorzata Tomaszewska miała wypadek drogowy. Samochód poszedł do kasacji, ucierpiała też sama dziennikarka. Skutki są dla niej dość uciążliwe.

Nie bez powodu programy śniadaniowe uchodzą za jeden z najtrudniejszych dla dziennikarzy telewizyjnych formatów. Mnogość tematów i gości w studiu często okazuje się dla prowadzących wyzwaniem. Jak wielkim, przekonał się o tym Aleksander Sikora.

Małgorzata Tomaszewska postanowiła zaszaleć z fryzurą. Znudziło jej się proste uczesanie, więc postawiła na grzywkę. Jaki jest efekt? I czym podpadł Olek Sikora?