W studiu "Pytanie na śniadanie" zapadła krępująca cisza. "Proszę się nie gniewać"
Nie bez powodu programy śniadaniowe uchodzą za jeden z najtrudniejszych dla dziennikarzy telewizyjnych formatów. Mnogość tematów i gości w studiu często okazuje się dla prowadzących wyzwaniem. Jak wielkim, przekonał się o tym Aleksander Sikora.
01.03.2023 | aktual.: 01.03.2023 12:58
Aleksander Sikora już od prawie siedmiu lat współpracuje z "Pytaniem na śniadanie", a od trzech współprowadzi program u boku Małgorzaty Tomaszewskiej. Poranny magazyn Dwójki startuje o 7:30, a gospodarze dotrzymują towarzystwa widzom przez prawie cztery godziny.
Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta
W tym czasie podejmują liczne tematy i goszczą w studiu wielu gości. Nic więc dziwnego, że czasami nie ze wszystkim nadążają. W środowym wydaniu "Pytania na śniadanie" przekonał się o tym właśnie Sikora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z tematów, o którym rozmawiano w środowym "Pytaniu na śniadanie", były udary mózgu. Na kanapie w studiu TVP2 zasiedli eksperci, a także mężczyzna, który taki udar przeszedł. Aleksander Sikora - ku zaskoczeniu zarówno swojej ekranowej partnerki, jak i rozmówców - pomylił gości.
- Pamiętacie państwo, a raczej czy pan pamięta dokładnie ten dzień, kiedy pojawiła się diagnoza: udar mózgu - zwrócił się do lekarza prezenter Dwójki, budząc rozbawienie na twarzach gości.
- Przepraszam! Pomyliłem rozmówców, proszę się nie gniewać - zorientował się po chwili Sikora. Na szczęście rozmówcy dziennikarzy TVP byli wyjątkowo wyrozumiali, a wywołany do odpowiedzi gość bez urazy opowiedział o swoich doświadczeniach sprzed lat na antenie śniadaniowego programu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.