Widzowie komentują powrót Anny Popek. Skrajne opinie

Anna Popek znowu, po siedmiu latach, została gospodynią "PnŚ". Nie wszyscy widzowie byli zadowoleni z jej "debiutu", ale znaleźli się i tacy, którzy wzięli ją w obronę.

Anna Popek w duecie z Aleksandrem Sikorą
Anna Popek w duecie z Aleksandrem Sikorą
Źródło zdjęć: © Instagram "Pytanie na śniadanie"

O środowym comebacku dziennikarki telewizja państwowa poinformowała dzień wcześniej. W sieci natychmiast ruszyła lawina spekulacji, kogo Popek zastąpi. Okazało się, że padło na Małgorzatę Tomaszewską, ale jak zapewnił Aleksander Sikora, jej dotychczasowy partner, "Gosia nie rzuciła papierami rozwodowymi" i wkrótce powróci.

Atmosfera w stacji jest podobno niespokojna.

- Na korytarzach huczy od plotek, czy i jak zmieni się teraz skład prowadzących i czy ktoś straci posadę w związku ze zmianami - donosi informator Pudelka.

Niektórzy bardzo krytycznie ocenili powrót Popek. Mowa o braku chemii między nią a Sikorą.

"Alek do tej pory tworzył rewelacyjny duet z Małgosią. Widać, że współpracowali, a do tego się po prostu lubili. Dziś, to było sztywne i szkoda, że taki chodliwy i oglądalny program wrócił do formatu sprzed 15 lat. Słabe bardzo", "Po co psuć duet, który działa jak dobrze naoliwiona maszyna" - komentują użytkownicy.

Inni starali się widzieć szklankę do połowy pełną.

"Fajnie, że Ania wróciła. Czuć, że jest dziennikarką, a nie tylko prezenterką. Rozmowy pogłębione, dzięki niej tylko zyskały", "Dobrze, że nie dała zdominować się Sikorce, iskrzyło między nimi trochę, ale pozytywnie", "Weszła w program bez kompleksów, fajna, zadziorna babka" - odezwał się pozytywny "elektorat" gwiazdy TVP.

Anna Popek stwierdziła na Instagramie, że zaczęła właśnie nowe telewizyjne życie i jest szczęśliwa, bo spełniło się jej marzenie.

"Koledzy i koleżanki przyjęli mnie bardzo życzliwie, mam nadzieję, że widzowie też. [...] Teraz mam nadzieję, że będziemy widywać się częściej i stworzymy dobrą atmosferę w tych moich duetach z kolegami"- podzieliła się wrażeniami na gorąco.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)