Zdominowała prowadzącego. "Jak dobrze być znowu w domu"

Anna Popek powróciła do "Pytania na śniadanie"
Anna Popek powróciła do "Pytania na śniadanie"
Źródło zdjęć: © TVP

05.04.2023 10:38, aktual.: 05.04.2023 13:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po siedmiu latach przerwy Anna Popek wróciła do programu śniadaniowego TVP2. Partnerujący jej Aleksander Sikora miał nie lada wyzwanie, by dotrzymać kroku prezenterce z 25-letnim stażem.

Ostatnio Annę Popek można było oglądać tylko na antenie TVP Info, gdzie prowadziła poranne pasmo "Wstaje dzień", a także wraz z Jarosławem Jakimowiczem "W kontrze". Jak dotąd telewizyjne partnerki dawnego "młodego wilka" nie zagrzały zbyt długo u jego boku miejsca. Nie wiadomo, czy jej nagłe dołączenie do ekipy "Pytania na śniadanie" wpłynie na jej aktywność na kanale informacyjnym.

- Witam państwa, witam wszystkich naszych drogich widzów, witam zespół "Pytania na śniadanie". Miałam nadzieję, że ten moment nastąpi i bardzo się cieszę, że mogę być z wami ponownie, że mogę wrócić do "Pytania na śniadanie" jeszcze w tak wyjątkowym okresie, mamy Wielki Tydzień, więc też moment symboliczny - tymi słowami Anna Popek powitała 5 kwietnia widzów TVP2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo


Partnerujący jej Aleksander Sikora zapewnił, że jego dotychczasowa partnerka z duetu Małgorzata Tomaszewska  "nie rzuciła papierami rozwodowymi" i wkrótce powróci na antenę. Jak twierdzą Wirtualne Media, Popek ma również zastąpić Idę Nowakowską w parze z Tomaszem Wolnym. Wciąż nie jest pewne, czy grono prowadzących poszerzy się na stałe, czy ktoś rozstanie się z formatem.

Od pierwszych minut środowego wydania "Pytania na Popek dominowała przed kamerą. W końcu występy na żywo to jej żywioł. Prezenterka należała do składu pierwszego programu porannego w historii polskiej telewizji, czyli "Kawy czy herbaty".

Anna Popek i Aleksander Sikora w "Pytaniu na śniadanie"
Anna Popek i Aleksander Sikora w "Pytaniu na śniadanie"© TVP

Już przy prezentacji pierwszego tematu o wodzie miodowej Anna Popek przerywała ekspertce, uzupełniając wątki czy kończąc za nią zdania. Często dzieliła się własnymi opiniami czy bogatą wiedzą na różnorodne tematy, co znalazło odzwierciedlenie w komentarzach widzów określających ją "mądralą".

Aleksander Sikora dzielnie dotrzymywał jej kroku, choć momentami zdawało się, że poradziłaby sobie sama bez niego i próbowała nie dopuszczać go do głosu. Ale doświadczona prezenterka jednak nie zapominała o tym, że nie jest jedyną gwiazdą programu i z biegiem czasu nawiązywała lepszy kontakt ze swoim telewizyjnym partnerem.

Na próżno więc było czekać na wpadkę prowadzącej czy zgrzyty w jej relacji z Sikorą. Jedyną pomyłkę w wydaniu popełnił paskowy, który połknął jedną literę w haśle "Najstarsze żółwie na świecie".

Błąd paskowego w "Pytaniu na śniadanie"
Błąd paskowego w "Pytaniu na śniadanie"© TVP

Ekipa "Pytania na śniadanie" żyje już zbliżającymi się świętami wielkanocnymi. Większość tematów krążyła wokół kuchennych patentów czy dekoracjach domu na Wielkanoc. To właśnie w tych kwestiach Anna Popek miała najwięcej do powiedzenia.

Poza treściami do katolików nie zapomniano też o rozpoczynającym się żydowskim święcie Pesach, zapraszając do studia TVP żydowską wielodzietną rodzinę, która opowiedziała więcej o swoich tradycjach. Dla "nowej" prowadzącej "Pytania na śniadanie" nie było tematu, przy którym nie czułaby się jak ryba w wodzie.

- Jak dobrze być znowu w domu - rzuciła w połowie wydania Anna Popek.

Wygląda na to, że długo wyczekiwała powrotu do TVP2. Kilka lat temu plotkowano, że prezenterka była pupilką Jacka Kurskiego, czemu stanowczo zaprzeczała. Z kolei po objęciu władzy przez nowego prezesa Telewizji Polskiej Mateusza Matyszkowicza nie szczędziła mu miłych słów w mediach.

- Prezes Matyszkowicz to erudyta, to człowiek, który zna kulturę i wie, jaki ona ma wpływ na kształtowanie ludzi i wprowadza krok po kroku nowe rzeczy. (...) Myślę, że jest zmiana w stronę takiego większego wyważenia, czy poglądów, czy estetycznych kwestii związanych z muzyką, czy kulturą - oceniła w rozmowie z Jastrząb Post.

Jak widać, pochwały dotarły do prezesa, który przyzwolił Popek na powrót do "Pytania na śniadanie". Widzowie też zdają się być zadowoleni z tej decyzji, choć nie brakowało krytycznych głosów. A w końcu to oni swoimi pilotami zdecydują, czy Anna Popek zostanie w programie na dłużej.

"Wspaniale, że będzie Pani Ania, pamiętam te programy jak prowadziła razem z panem Olszańskim",

"Ona się ciągle wtrąca, nie da powiedzieć nic. Mądrala, która wszystko wie. Wkurza mnie",

"Teraz to można oglądać, Pani Ania elegancka i pięknie wypowiadająca się prowadząca, bez tych fatalnych ruchów i robienia min",

"Cała piękna pani Ania, pierwszy dzień (powrotu) i bardzo zaborcza postawa - prowadzenia programu bez dopuszczania do głosu partnera" - czytamy w komentarzach na profilu programu na Facebooku.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (44)
Zobacz także