Piotr Kraśko przypomniał, że słowa to nie dowody, a Jakub Sobieniowski potrzebował zaledwie kilku minut, by pokazać "jak daleko jest od symulacji do prawdy" o katastrofie w Smoleńsku. Obalenie szumnie zapowiadanego raportu Macierewicza okazało się wyjątkowo łatwe. Wystarczyło pokazać archiwalne wypowiedzi polityka PiS.