Największa kontrowersja Eurowizji. Wielu nie chce widzieć jej na scenie
Trwa 68. Konkurs Piosenki Eurowizji. We czwartek, 9 maja wieczorem odbędzie się drugi półfinał, w którym wybrani zostaną kolejni kandydaci do zwycięstwa. Od początku kontrowersje budzi udział izraelskiej reprezentantki Eden Golan w związku z trwającym od października konfliktem tego kraju z palestyńskim Hamasem. W końcu doszło do tego, czego wszyscy się spodziewali.
09.05.2024 | aktual.: 09.05.2024 11:43
Dla Polaków zdecydowanie najważniejszy egzamin eurowizyjny miał miejsce we wtorek. Niestety, prezentująca wówczas piosenkę "The Tower" Luna nie przeszła do kolejnego etapu rywalizacji. Jej występ komentowało oczywiście sporo osób, m.in. Agnieszka Hekiert czy Marek Sierocki, ale także i te zupełnie niezwiązane z branżą muzyczną. Wyłapano również fakt, że transmisja show rodzimej wokalistki w jednym kraju została przerwana. Najwięcej emocji budzi jednak udział Izraela w rywalizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eurowizja 2024. Izraelska wokalistka wybuczana na próbie
O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Podczas gdy do opinii publicznej docierają przerażające informacje z frontu wojny izraelsko-palestyńskiej, a oczy całego świata zwrócone są na miasto Rafah w Strefie Gazy, organizatorzy Eurowizji ignorują przetaczające się przez Europę protesty aktywistów, domagających się usunięcia Izraela z tegorocznego konkursu.
Przeczytaj także: Ralph Kaminski broni Lunę po Eurowizji. Burza pod wpisem artysty
– Rozumiemy, że ludzie są zaniepokojeni, ale ostatecznie jest to program muzyczny, rodzinny program rozrywkowy i na tym powinniśmy się skupić. Nie jesteśmy areną do rozwiązywania konfliktów na Bliskim Wschodzie. Konkurs Piosenki Eurowizji nie jest konkursem między rządami, to konkurs między publicznymi organizacjami medialnymi w Europie – zadeklarował producent wykonawczy przeglądu Martin Oesterdahl, którego słowa opublikował m.in. "The Guardian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eden Golan - Hurricane | Israel 🇮🇱 | Official Music Video | Eurovision 2024
Kluczowa pozostaje tutaj niezależność mediów publicznych, a konkretnie telewizji Kan. Premier Netanjahu chciał ją zamknąć, należy się więc jej wsparcie. Ostatecznie stanęło na tym, że Eden Golan pojawi się w czwartkowy wieczór na scenie, śpiewając piosenkę pod zmienionym tytułem (z "October Rain", czyli "Październikowy deszcz", na bezpieczniejszy i bardziej neutralny: "Hurricane"). Zakazano również wnoszenia flag palestyńskich na salę koncertową.
Wielu osób to nie satysfakcjonuje. Wyraz swojej dezaprobaty dali już w trakcie środowych prób do występu z udziałem publiczności. W trakcie wykonywania utworu oklaski i okrzyki wyraźnie mieszały się, a niekiedy były nawet tłumione przez buczenie widzów. Wspomniana stacja telewizyjna Kan skomentowała tę sytuację. "Eden z dumą stanęła na scenie podczas próby generalnej i dała niesamowity występ. Nie uciszyli jej i nie uciszą nas. Do zobaczenia jutro", można przeczytać.
Nie ulega więc wątpliwości, że drugi półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji będzie bardzo emocjonujący. Organizatorzy spodziewają się zagłuszania Golan lub nawet wtargnięcia aktywistów na scenę.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: