Eurowizja 2024. Ukryty przekaz na półfinałowym koncercie. Cenzura tego nie wyłapała

Podczas półfinałowego koncertu Eurowizji publiczność na całym świecie mogła zobaczyć występ Australijczyków. Jeden z artystów na scenie miał na ciele wymalowany manifest. To wbrew zasadom, ale nikt się nie zorientował.

Electric Fields i Fred Leone podczas wtorkowego koncertu w Malmö
Electric Fields i Fred Leone podczas wtorkowego koncertu w Malmö
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jessica Gow/TT

08.05.2024 | aktual.: 08.05.2024 18:13

Za nami pierwszy półfinał Konkursu Piosenki Eurowizji. Polscy fani mają prawo czuć się zawiedzeni. Chociaż Luna dała solidny pokaz, a publiczność zebrana w Malmö bawiła się naprawdę dobrze, nasza piosenkarka nie dostała się do sobotniego finału. Dla niej zabawa już się skończyła. Tak samo jest z zespołem Electric Fields z Australii.

Duet muzyczny zaprosił na scenę muzyka o aborygeńskich korzeniach, Freda Leona, który przygrywał na instrumencie didgeridoo (w języku Aborygenów yirdaki). Ciepłe przyjęcie widzów i publiczności to jednak za mało, inne kraje otrzymały więcej głosów, a Australijczycy już nie muszą zrywać się nad ranem, by śledzić swoich reprezentantów.

Być może właśnie dlatego, że kraj jest już poza stawką, Fredo Leone umieścił oświadczenie na Instagramie, w którym wyjawił, że jego sceniczny wizerunek krył specjalne przesłanie. Przypomnimy, że regulamin Eurowizji zabrania "politycznej agitacji" podczas występów, ponieważ Konkurs ma łączyć "ponad podziałami". Leone nie zamierzał milczeć, zwłaszcza, że jako przedstawiciel Australijskich Aborygenów wie, czym jest agresja najeźdźcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W swoim poście na Instagramie wyjaśnił, że malunki farbą na jego ciele celowo przypominały owoc arbuza. To symbol powiązany ze wsparciem dla Palestyńczyków (ze względu na te same kolory, co na ich fladze).

"To arbuz na mojej piersi. Od rzeki do morza! 200 milionów ludzi oglądało i świętowało, gdy niewinne dzieci, matki i ojcowie giną tysiącami w ludobójstwie" - napisał pod zdjęciem muzyk. "Mój pradziadek przeżył trzy masakry. Nasze rodziny w tak zwanej Australii ocalały z trwającego ludobójstwa. To była osobista decyzja. To, co z tego wyniknie, niezależnie od tego, jak szkodliwe będzie to dla mojej kariery artysty, zależy wyłącznie od tych, którzy sprawują władzę. Cała moja miłość do dzieci Palestyny" - brzmią słowa Leone. Cały post dostępny jest tutaj:

Izrael nie został wykluczony z Eurowizji

Po agresji na Ukrainę Rosja została wykluczona z Eurowizji. Niektórzy spodziewali się, że podobny los spotka Izrael po wybuchu pełnoskalowej wojny z Hamasem i wkroczeniu wojsk izraelskich do Gazy. Środowiska propalestyńskie zaczęły głośno mówić o ludobójstwie na arabskiej ludności cywilnej.

- Rozumiemy, że ludzie są zaniepokojeni, ale ostatecznie jest to program muzyczny, rodzinny program rozrywkowy i na tym powinniśmy się skupić. Nie jesteśmy areną do rozwiązywania konfliktów na Bliskim Wschodzie. Konkurs Piosenki Eurowizji nie jest konkursem między rządami, to konkurs między publicznymi organizacjami medialnymi w Europie - stwierdził producent wykonawczy festiwalu Martin Oesterdahl, cytowany przez "The Guardian".

Organizatorzy konkursu zakazali wnoszenia do sali koncertowej flag palestyńskich. Eksperci spodziewają się nie tylko masowych demonstracji w Malmo, gdzie 7 maja zaczął się oficjalnie festiwal, ale także różnych ekscesów np. wtargnięcia aktywistów na scenę albo zagłuszania reprezentantki Izraela.

Dlaczego Australia jest na Eurowizji?

Odpowiedzią najbardziej w stylu Eurowizji będzie: bo lubi. Z jakiegoś powodu mieszkańcy tego odległego dla Europejczyków kontynentu są wielkimi fanami Konkursu. Publiczny nadawca Australii wspiera konkurs i wykupuje transmisję. W 2014 r. zaproszono reprezentanta kraju do wzięcia udziału w koncercie, w ramach rozrywki i urozmaicenia wieczoru. Od 2016 r. Australia jest pełnoprawnym uczestnikiem Eurowizji.

Co jeśli Australia wygra?

Regulamin mówi, że gospodarzem Eurowizji jest zwycięzca konkursu, więc czy to możliwe, że konkurs piosenki europejskiej odbędzie się np. w Sydney? Tu reguły są dość niejasne. Bo jeśli to Australia wygra, to "publiczny nadawca z tego kraju będzie współorganizował konkurs w jednym z europejskich miast". To rodzi wiele kolejnych pytań, na które w tym roku nikt sobie nie musi jeszcze odpowiadać.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)