Eurowizja 2024. Znamy wyniki pierwszego półfinału. Co z Polską?
We wtorek 7 maja rozpoczęły się półfinały 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. W tym roku gospodarzem imprezy jest szwedzkie Malmö, gdzie Polskę reprezentowała Luna. 24-letnia wokalistka dała świetny występ nagrodzony gromkim brawami, ale nie zdobyła wystarczającej liczby głosów, by przejść dalej.
07.05.2024 | aktual.: 08.05.2024 08:26
68. Konkurs Piosenki Eurowizji został rozłożony na trzy dni koncertowe. 7 i 9 maja to półfinały, zaś finał będziemy śledzić w sobotę 11 maja. Wszystkie koncerty są organizowane na terenie hali Malmö Arena w szwedzkim Malmö przez Europejską Unię Nadawców (TVP jest jej członkiem).
7 maja oprócz Luny swoje piosenki wykonali reprezentanci czternastu innych państw, m.in. Cypru, Ukrainy, Azerbejdżanu, Australii czy Portugalii. Nasza rodaczka nie była faworytką, choć według ustaleń serwisu Eurowizja.org jej szanse na awans do finału wynosiły aż 78 proc. W pierwszym półfinale eksperci stawiali przede wszystkim na duet z Ukrainy (95 proc.), niebinarną Bambie Thug z Irlandii (92 proc.) czy Silvestra Belta z Litwy (94 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Transmisja półfinału w TVP1 rozpoczęła się punktualnie o godz. 21. Polskim komentatorem był Artur Orzech, który na wstępie przypomniał, że powrócił do tej roli po pięciu latach przerwy. Prezenter zachęcił też do głosowania, gdyż o tym, kto przejdzie do finału, zdecydują wyłącznie widzowie. Nie można przy tym oddawać głosów na reprezentanta własnego kraju.
Imprezę na żywo prowadziły dwie prezenterki. Jedną z nich była gwiazda szwedzkiej telewizji Petra Mede, która już po raz trzeci prowadziła Eurowizję w Szwecji. - Robiłam to sama, później z mężczyzną, a teraz robię to z kobietą. Ale dość o moim życiu miłosnym - zażartowała Mede.
Pierwszą gwiazdą półfinału była 17-letnia Silia Kapsis z Cypru. Wokalistka ma grecko-cypryjskie, ale urodziła się w Sydney. Na scenie w Malmö Arena zaśpiewała energetyczny kawałek "Liar", przy którym towarzyszyło jej czterech tancerzy. Silia zaprezentowała bogatą choreografię, a panowie w pewnym momencie zrzucili koszulki.
Jako druga zaśpiewała Teya Dora z Serbii. Jej piosenka "Ramonda" była dużo spokojniejsza i nastrojowa, ale nie brakowało mocniejszych akcentów, w których wokalistka zaprezentowała swoje umiejętności.
Trzeci był reprezentant Litwy Silvester Belt, jeden z największych faworytów pierwszego półfinału. Jego utwór "Luktelk" był, co wyjątkowe dla Eurowizji, śpiewany w języku ojczystym. Silvester porwał publiczność do tańca dyskotekową energią i "klaskanym" refrenem.
Bambie Thug z Irlandii to pierwsza osoba niebinarna, która wystąpiła na Konkursie Piosenki Eurowizji. Dała ona też bodaj najbardziej przerażające show w historii tej imprezy. "Czarno to widzę" - skomentował Artur Orzech. 31-latka wrzeszczała i tańczyła z demoniczną postacią z rogiem na głowie i ostrymi zębami, w pewnym momencie zrzuciła suknię, a miotacze ognia poszły w ruch. Na koniec zastygła w pozie, mając za sobą wielki napis "Crown The Witch" (ang. ukoronować wiedźmę).
Kolejne był duet Jerry Heil i alyona alyona reprezentujące Ukrainę. "Teresa & Maria" to utwór śpiewany i rapowany po ukraińsku.
Po Ukrainie przyszła kolej na Lunę z Polski. Nasza reprezentantka wystąpiła w biało-czerwonym stroju, poruszając się po scenie z czarno-białej szachownicy. Piosenka Luny nosi tytuł "The Tower" (ang. wieża) i cały występ nawiązywał do szachowej figury wieży. Wokalistce towarzyszyli dwaj tancerze przypominające ożywione pionki, Luna wdrapała się na jedną z ustawionych na scenie wież, a momentami "stała" na grzbiecie czerwonego konia, który w rzeczywistości był wyświetlany na ekranach tworzących scenę w kształcie krzyża.
Widać było, że publiczność świetnie się bawiła przy piosence Luny i nagrodziła ją wielkimi brawami.
Następny w kolejce był 28-letni Chorwat kryjący się pod pseudonimem Baby Lasagna. Jego "Rim Tim Tagi Dim" był kolejnym czadowym utworem z chwytliwym refrenem, ogniem w tle i zwariowaną oprawą.
Hera Björk z Islandii to prawdziwa weteranka Eurowizji. 52-latka reprezentowała swój kraj w 2010 r., a później wracała w chórkach innych artystów. W sumie występowała na Eurowizji aż pięć razy. Jej tegoroczna piosenka "Scared Of Heights" nie porwała tłumów i miała minimalne szanse (11 proc.) na przejście do finału.
Raiven ze Słowenii również nie była przed koncertem w gronie faworytów. Do Szwecji poleciała z utworem "Veronika", inspirowanym historią niejakiej Veroniki Deseniški, posądzonej w XV w. o czary. "Pierwsze i nie ostatnie stringi tego wieczoru" - podsumował Artur Orzech prześwitującą kreację wokalistki.
Przed występem duetu Windows95man z Finlandii Orzech ostrzegał, że "tego nie da się odzobaczyć". Kawałek "No Rules!" był typowym eurowizyjnym żartem ze zwariowanym tekstem i choreografię. Jakby tego było mało, jeden z członków duetu paradował po scenie w cielistych stringach, które dopiero pod koniec zakrył jeansowymi spodenkami.
Po zwariowanych Finach na scenę wkroczyła Natalia Barbu z Mołdawii. Piękna wokalistka nie tylko śpiewała i porwała publikę "klaskanym" refrenem, ale także grała na skrzypcach.
Następni w kolejce byli reprezentanci Azerbejdżanu, czyli Fahree i Ilkin Dovlatov. Panowie postawili na balladę "Özünlə Apar" ("Weź mnie ze sobą") śpiewaną po angielsku i azersku. Przed koncertem dawano im tylko 23 proc. szans na przejście do finału.
Aż z Australii na Eurowizję do Szwecji przyleciał duet Electric Fields, czyli klawiszowiec Michael Ross i wokalista Zaachariaha Fielding. "Łączą nowoczesną muzykę z kulturą aborygenów" - mówił Artur Orzech o wykonawcach piosenki "One Milkali (One Blood)".
W tym roku Portugalię w Konkursie Piosenki Eurowizji reprezentuje Iolanda z piosenką "Grito". Artur Orzech wspominając poprzednie występy z tego kraju nazwał Portugalczyków "mistrzami smutku".
Ostatnią konkursową piosenkę zaprezentowała Tali śpiewająca w barwach Luksemburga. 23-latka jest związana z tym krajem od 10 lat, gdyż urodziła się w Izraelu, dorastała w Ameryce Południowej, a obecnie mieszka w Nowym Jorku. Tali z piosenką "Fighter" to wielki powrót Luksemburga po 31 latach nieobecności tego kraju na Eurowizji.
Oto lista państw, które głosami widzów przeszły do finału:
Serbia
Portugalia
Słowenia
Ukraina
Litwa
Finlandia
Cypr
Chorwacja
Irlandia
Luksemburg
Drugi półfinał odbędzie się w czwartek 9 maja z udziałem następujących państw: Malta, Albania, Grecja, Szwajcaria, Czechy, Francja, Austria, Dania, Armenia, Łotwa, Hiszpania, San Marino, Gruzja, Belgia, Estonia, Włochy, Izrael, Norwegia, Holandia. Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji rozpocznie się w sobotę 11 maja i będzie transmitowany w TVP1 od godz. 21.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: