"Widzowie murem za TVP". Tak "Wiadomości" pokazały demonstrację w obronie publicznych mediów. Co na to TVN?
W czwartek (14 grudnia) przed siedzibą TVP w Warszawie odbył się protest "w obronie mediów publicznych". Protest zaplanowano na godz. 16:00. Jego organizatorem był Adam Borowski, szef stołecznego klubu "Gazety Polskiej", który otwarcie popiera polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jak demonstrację pokazano w wieczornych wydaniach programów informacyjnych TVP i TVN-u?
14.12.2023 | aktual.: 16.12.2023 19:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowa koalicja rządząca chce przeprowadzić spore zmiany w TVP. Co zrozumiałe, nie wszystkim podoba się ta decyzja. Od jakiegoś czasu na antenie TVP1 i TVP Info emitowane są treści nawołujące do powstrzymania zmian w mediach publicznych.
14 grudnia zwolennicy telewizji publicznej w obecnej formule zebrali się przed siedzibą TVP. Był to jeden z najważniejszych tematów czwartkowych "Wiadomości". - Ci, którzy kiedyś walczyli z komunistyczną władzą, dziś przyszli przed Telewizję Polską, by stanąć w obronie mediów narodowych. Działacze opozycji PRL sprzeciwiają się planom nowego rządu, które zmierzają do siłowego przejęcia – zapowiedziała materiał Edyta Lewandowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z głównego wydania "Wiadomości" dowiedzieliśmy się, że "liczebność demonstracji przekroczyła oczekiwania organizatorów, bo do opozycjonistów dołączyli też widzowie". Bardziej szczegółowych informacji na temat liczebności jednak nie podano.
- Ochronimy TVP. Wolne media. Dziękujemy – skandowali demonstranci z biało-czerwonymi flagami. - Musimy bronić wolnego słowa i przysięgamy, że będziemy to robić – powiedział do kamery organizator protestu Adam Borowski.
W demonstracji udział wzięła m.in. Joanna Lichocka, która zagrzewała zwolenników obecnej TVP: - Polacy mają wybór, mają swoje media, które mówią prawdę i pilnują polskich spraw i polskiej racji stanu.
Osoby broniące TVP mówiły o wolności słowa i powrocie do PRL-u, a na transparentach pojawiły się takie hasła jak "Niech żyją polskie wolne media TVP i TVP Info. Niech żyje wolność słowa. Niech żyje rzetelność przekazu". Zapewne nie wszyscy odbiorcy telewizji publicznej zgodziliby się z twierdzeniem, że TVP jest telewizją rzetelnie pokazującą rzeczywistość, jednak osoby obecne na marszu broniły Telewizji Polskiej bez cienia zawahania.
- Wolność słowa to jest wolność Polski, ojczyzny naszej - mówiła Anna Szymonowicz. Obecna władza, a więc nowy koalicyjny rząd, były w materiale porównywane właśnie do władz z tamtych lat. Krzysztof Nowina Konopka wspomniał o pozbywaniu się niewygodnych dziennikarzy i kneblowaniu ust tym, którzy chcą patrzeć władzy na ręce. Oczywiście mowa o rządzie Tuska. Poprzednicy byli przecież przez TVP traktowani nieco inaczej. - Obyczaje dawnej władzy komunistycznej nie mogą powrócić - podkreślił dziennikarz TVP.
- Wolne media to jest fundament demokracji - dodał Rafał Patyra.
Póki co na większe zmiany w TVP się nie zanosi. Mówił o tym Michał Adamczyk, tak też sytuację polskiej telewizji publicznej oceniają eksperci.
Na platformie X dziennikarze TVP podziękowali widzom za przybycie na protest. W kolejnych wpisach pokazano nagrania z demonstracji. "Dziennikarze TVP serdecznie dziękują wszystkim zgromadzonym na manifestacji w obronie mediów publicznych za okazane wsparcie" - czytamy w sieci.
Jak na protest w obronie "wolnych mediów" zareagowała konkurencja?
W głównym wydaniu "Faktów", które pokazywane są pół godziny przed "Wiadomościami", o demonstracji "w obronie mediów publicznych" nie było ani słowa.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.