Rafał Patyra broni czystości i wierności. Ma nieślubne dziecko z kochanką
Rafał Patyra w swojej działalności medialnej jest nie tylko prezenterem TVP, ale także nawróconym grzesznikiem, który na każdym kroku nawołuje do życia w zgodzie z Ewangelią. Wielu nie uważa jednak, że mąż i ojciec, który wdał się w romans i ma nieślubne dziecko, był dobrym przykładem do mówienia o wierności.
Rafał Patyra broni czystości i wierności. Ma nieślubne dziecko z kochanką
Patyra od wielu lat pracuje w Telewizji Polskiej. Kojarzony jest głównie z programami sportowymi, ale i z "Pytaniem na śniadanie", "Teleexpressem", programem śniadaniowym "Dzień dobry, Polsko!" czy "Rodzinnym ekspresem", w którym promował ewangeliczne wartości. Cały czas robi to również w mediach społecznościowych, gdzie ostatnio obchodził "szlachetny piątek".
"Jest ‘Szlachetny piątek’ - jest biała wstążka w klapie marynarki. Brońmy czystości, wierności i niewinności. To wartości ponadczasowe!" - głosił Patyra na Instagramie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Kiedyś "tęczowy", dziś "szlachetny"
"Szlachetny piątek", którego symbolem ma być biała wstążka noszona przez Patyrę, to odpowiedź na tzw. "tęczowy piątek", który od kilku lat jest propagowany w niektórych polskich szkołach. W tej akcji wspierającej uczniów LGBT, zdaniem organizatorów "szlachetnego piątku", tylko z pozoru chodzi o tolerancję. Patyra podpisuje się pod stwierdzeniem, że "tęczowy piątek" to "manifestowanie sympatii z ideologią, którą cechuje egoizm, niepohamowaną rozwiązłość i szukanie szczęścia w doznaniach u nowych partnerów".
Słuchając wyznań prezentera, który dziś chce być twarzą takich wartości jak szlachetność, czystość i wierność, można dojść do wniosku, że kiedyś pod płaszczykiem katolika był wyznawcą "tęczowej ideologii".
Słabość do pięknych kobiet
- Byłem na dnie psychicznym i emocjonalnym. Aż w końcu zawołałem do Boga: "Zajmij się tym, bo sam sobie nie poradzę. Zrób ze mną, co chcesz!". I Pan Bóg wziął sprawy w swoje ręce - opowiadał rok temu Rafał Patyra w kontekście zdrady, która prawie rozbiła jego małżeństwo.
Prezenter TVP jest żonaty i ma piątkę dzieci, z czego jedno jest owocem pozamałżeńskiego romansu. - W mojej pracy sporo się dzieje, szybko pojawiają się duże pieniądze, spotyka się piękne kobiety. One były moją słabością - wyznał Patyra, który w pewnym momencie znalazł się na rozdrożu. Był zafascynowany nową kobietą, a jednocześnie nie chciał zostawiać rodziny.
"Z pomocą Boga"
Patyra w medialnych wypowiedziach nie ukrywał, że jego żona zawalczyła o ich małżeństwo i mimo ciosu, który otrzymała, nie pogoniła zdrajcy.
- Wiedziała, że trzeba ratować to małżeństwo, walczyć o nie, mimo wszystkich ran, jakie jej zadałem. Pewnego dnia zaproponowała mi, żebyśmy razem pojechali do Częstochowy na spotkanie Wspólnoty Mamre. (...) Z pomocą Boga zacząłem wychodzić z kryzysu - opowiadał Patyra, który od tamtego czasu otwarcie głosi o potędze wierności, życia w prawdzie itp.