Udział w "Rolnik szuka żony" wiele ją kosztował. "Bardzo ciężko to znosiłam"
Marta Paszkin postanowiła zawalczyć o serce Pawła, biorąc udział w programie "Rolnik szuka żony". Oboje od razu przypadli sobie do gustu i do dziś są szczęśliwą parą. Marta przyznaje jednak, że udział w show wiele ją kosztował.
Siódma edycja programu "Rolnik szuka żony" obfitowała w wiele zwrotów akcji, przy czym większość kończyła się łzami, aferkami i przedwczesnym wyjazdem zaproszonych na gospodarstwa kandydatek i kandydatów. Nie brakowało emocji, a widzowie na ekranie zamiast uśmiechów i całusów częściej widzieli kłótnie. Pojawiło się więc pytanie, czy któremukolwiek z uczestników uda się odnaleźć miłość.
Marta i Paweł to najwięksi wygrani 7. edycji "Rolnik szuka żony". Wciąż są w sobie szaleńczo zakochani, a nawet pojawiły się plotki o ślubie. Fani programu kibicują ich związkowi i wierzą w szczere intencje. Co więcej! Para występuje obecnie w innym show TVP, czyli "Dance Dance Dance". W jednym z ostatnich wywiadów Marta przyznała, że udział w "Rolnik szuka żony" był dla niej wyczerpujący emocjonalnie.
- Udział w "Rolniku" to było dla mnie ogromne, emocjonalne psychiczne wyzwanie, zarówno w trakcie, kiedy sytuacja była bardzo niecodzienna [...]. Bardzo ciężko to znosiłam. Potem oglądałam to na proszkach uspokajających i tego nie ukrywam. Naprawdę ogromny stres, a szczególnie odcinek z naszą randką, mówię "Raz jeden zobaczymy i nigdy więcej" - przyznała w rozmowie z "Tele Magazynem".