"Rolnik szuka żony": Randka się nie udała. Ewelina zalała się łzami
W "Rolnik szuka żony" nareszcie przyszedł czas randek. Niestety nie dla każdego spotkanie miało miły finał.
Maciej do tej pory nie chciał podejmować żadnej decyzji, mówiąc, że stoi przed bardzo trudnym wyborem. Czy to dlatego wciąż uciekał w pracę? Trzy kandydatki spędzały czas u niego w domu robiąc wiecznie coś wokół czereśniowego sadu, który jest źródłem utrzymania rodziny rolnika.
Mało było okazji do poznania się, czy nawiązania jakiejś więzi. Maciej nareszcie zdecydował się na randkę, wybrał Ewelinę.
Dziewczyna malowała się w pośpiechu i emocjach, zakręciła włosy i założyła ładną czerwoną sukienkę, robiąc wrażenie nawet na konkurentkach.
Randką był piknik wśród wysokich traw. Gdy przeszli do rozmowy, Ewelina napierała na Maćka, mówiąc, że ten na pewno podjął decyzję i że ona już nawet ją zna.
Zaskoczony rolnik odpowiadał półsłówkami, jakby czekając, aż Ewelina sama powie to na głos. I właściwie tak się stało, dziewczyna niemal sama oświadczyła, że rolnik jej nie wybrał. Maciejowi pozostało jedynie potwierdzić te słowa. Potem powiedział coś, czego pewnie żadna dziewczyna nie chciałaby usłyszeć:
- Widzę, że się zaangażowałaś, w sumie jako jedyna.
Ewelina zalała się łzami i zapłakana wróciła do domu. Nie macie wrażenia, że praktycznie sama usunęła się z programu i ułatwiła zadanie niezdecydowanemu Maćkowi?