TVP wykupiło reklamy za granicą. Miały zachęcać do głosowania na Brzozowskiego
Telewizja Polska zainwestowała w międzynarodową promocję naszego reprezentanta na tegorocznej Eurowizji. Internauci zastanawiają się, czy takie wsparcie jest etyczne i zgodne z zasadami konkursu.
W ubiegłym roku na Eurowizji miała wystąpić Alicja Szemplińska, która wygrała jedną z edycji "The Voice of Poland". Reprezentantkę Polski wybrano w otwartym konkursie organizowanym przez TVP. Widzowie i fani młodej wokalistki byli przekonani, że to właśnie ona pojawi się na tegorocznej Eurowizji. Stało się jednak inaczej. Telewizja Polska postawiła na Rafała Brzozowskiego i piosenkę "The Ride".
Nie podano informacji, w jaki sposób wybierano naszego reprezentanta. Plotek donosił, że wpływ na tę decyzję mogła mieć żona Jacka Kurskiego. Prezes TVP zaprzeczył jednak i podkreślił, że piosenkę wybrał zespół ekspertów. Od tego momentu zaczęły się spekulacje, czy podjęto dobrą decyzję. Zarówno bukmacherzy jak i muzyczni eksperci byli zgodni, że utwór "The Ride" i Brzozowski nie mają większych szans.
I się nie pomylili. Polski reprezentant nie awansował do finału 65. Konkursu Piosenki Eurowizji. Mimo porażki Jacek Kurski gratulował Rafałowi Brzozowskiemu występu.
Jak się okazuje, Telewizja Polska bardzo liczyła na sukces swojego prezentera i wspierała go nie tylko w naszym kraju. W tym celu TVP wykupiło reklamy na Facebooku skierowane do Polonii w Wielkiej Brytanii, Islandii, Austrii, Czechach i Łotwie. Internauci zastanawiają się, czy taka forma promocji jest etyczna i zgodna oraz zgodna z zasadami konkursu.