Kilka miesięcy temu, za starej władzy, głośno było w telewizji publicznej o podstawionych w materiałach informacyjnych osobach, które udawały przypadkowo napotkanych przechodniów. Pojawiły się spekulacje, że jednym z nich jest pewien pan z Elbląga. Źródło Wirtualnej Polski twierdzi, że mężczyzna działał za namową krewnej, która pracuje w lokalnym ośrodku TVP.