Nie owija w bawełnę. Fedorowicz ocenia Kaczyńskiego
Jacek Fedorowicz nigdy nie krył swojej niechęci wobec Jarosława Kaczyńskiego. Teraz udzielił wywiadu, w którym zastanawiał się, jak bardzo przyczynił się do przegranej PiS. "Polecam obejrzenie przynajmniej ze 20 ostatnich filmików. Obowiązkowe dla wszystkich antykaczystów" – twierdzi satyryk.
26.02.2024 | aktual.: 26.02.2024 15:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jacek Fedorowicz zakończył współpracę z telewizją publiczną kilkanaście lat temu. W 2006 roku Fedorowicz podpadł decydentom, gdy w nowym programie zatytułowanym "SEJF" ("Subiektywny Express Jacka Fedorowicza") zaprezentował widzom piosenkę o nowo wybranym prezydencie Lechu Kaczyńskim i jego bracie bliźniaku.
W piosence Fedorowicz wykorzystał fragmenty przemówienia Jarosława Kaczyńskiego. Ta forma żartu i ekspresji artystycznej najwyraźniej nie spodobała się ówczesnym szefom Telewizji Polskiej, którzy zażądali, aby nieprzystający do powagi instytucji publicznej utwór, został usunięty z programu. Satyryk miał swój honor i polecenia nie wykonał. Za co rozwiązano z nim współpracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Satyryk nie przypuszczał, że realizując na przełomie XX i XXI wieku swój program "Dziennik Telewizyjny" będzie miał tak pilnych i wiernych naśladowców. Jego zdaniem "Wiadomości" niewiele różniły się od satyrycznej formuły.
W wywiadzie udzielonym Gazecie.pl, Fedorowicz jest zdania, że w ostatnich miesiącach wiele się w Polsce zmieniło na dobre. Nowy rząd "działa dobrze i przede wszystkim skutecznie". Satyryk zwraca przy tym uwagę, że "najpierw musi dojść do rozliczenia starej władzy, a potem, stopniowo, przejdziemy do pojednania".
Fedorowicz przypomniał o hejcie, którego był ofiarą i słowach, które padały pod jego adresem. "'Stary komuch Fedorowicz, ubek i Żyd'... I ja oczywiście wiem, że to jest nieprawda, ale ktoś to pisze licząc na to, że dotrze do kogoś, kto tego wszystkiego nie wie" – czytamy w wywiadzie.
Satyryk przypomniał też o swoim wkładzie w odsunięciu PiS od władzy. "Filmiki jak najbardziej. I różne inne też. Spotkania autorskie, występy, ile tylko się da. (...) Polecam obejrzenie przynajmniej ze 20 ostatnich. Obowiązkowe dla wszystkich antykaczystów" – tak wyrażał swój sprzeciw Fedorowicz.
O Jarosławie Kaczyńskim zdania nie zmienił. "To szkodnik, który do końca będzie się starał zaszkodzić. Więc dopóki jeszcze działa, to dopóty ja jeszcze nie mam pełnej satysfakcji" — powiedział Gazecie.pl.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: