telewizja republika

"Wstajemy" to nowy program śniadaniowy Telewizji Republika, którego pierwszy odcinek wyemitowano 8 kwietnia. Główną parą prowadzących jest Anna Popek i Rafał Patyra. Wiadomo już, ile osób ogląda śniadaniówkę w telewizji. Średnio jest to 91 tys. widzów, co daje stacji 3,44 proc. udziału w rynku w gronie wszystkich oglądających.

Telewizja Polska postanowiła zrobić szeroko zakrojoną akcję rekrutacyjną. Pierwszy etap projektu "Włącz się! Zmieniajmy się razem" już się zakończył, a TVP podała informację o efektach. Wiadomo, ilu chętnych zaaplikowało na stanowisko dziennikarza lub prezentera do publicznego nadawcy. Dużo czy mało? Oceńcie sami.

Jacek Sobala w swoim wieczornym programie odniósł się do debaty o aborcji na antenie Telewizji Republika. Obecna w studiu aktywistka połknęła wtedy tabletkę aborcyjną, by udowodnić, że jest ona bezpieczna dla kobiety. Sobala sugerował, że powinna zrobić to samo w trakcie debaty o eutanazji.

W Telewizji Republika odbyła się debata z udziałem kilku parlamentarzystek i aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu na temat aborcji. Zachowanie Natalii Broniarczyk odbiło się głośnym echem w internecie. W poniedziałek, 15 kwietnia w wieczornym wydaniu "Dzisiaj" zaprezentowano nawet osobny materiał poświęcony działaczce, w którym ujawniono, co zrobiła ona po wyjściu ze studia nagrań.

W studiu Telewizji Republika pojawiła się nowa prowadząca. U boku Rafała Patyry stanęła Emilia Wierzbicki. Piękna prezenterka szeroko się uśmiechała i zasypywała uprzejmościami zaproszonych do studia gości. Nie przykryło to jednak wpadek technicznych produkcji, które wciąż sprawiają, że program wygląda amatorsko.

W nocy z 10 na 11 kwietnia w hotelu sejmowym odbyła się huczna impreza ze śpiewami o Grzegorzu Braunie. Straż marszałkowska interweniowała trzy razy, a później także policja. Uczestnikiem zabawy był m.in. Kamil Bortniczuk z PiS, który odebrał telefon z TV Republika i z uśmiechem komentował całe zajście.

W pierwszym tygodniu nadawania swojej nowej śniadaniówki "Wstajemy" Telewizja Republika udowodniła, że nie jest gotowa - przynajmniej technicznie - na obsługiwanie skomplikowanego programu na żywo. Mimo doświadczonych prowadzących, w programie pojawiała się wpadka za wpadką.

- Już moi goście się kłócą, już wymieniają skrajnie różne poglądy - powiedział uśmiechnięty Miłosz Kłeczek, witając się z widzami Telewizji Republika. W studiu gościł posłanki PiS i Lewicy, które zaciekle spierały się o prawo do aborcji, drwiąc z siebie nawzajem i przedrzeźniając się na wizji.

Telewizja Republika zalicza wpadkę za wpadką. Jedna z nich przydarzyła się w środę 10 kwietnia w programie "Jedziemy", który prowadzi Michał Rachoń. W pewnym momencie przez trzy minuty nie dało się usłyszeć, co kto mówi, bowiem nakładały się ze sobą dwie różne ścieżki dźwiękowe.

Michał Rachoń po przejściu z TVP do Telewizji Republika przeniósł tam również swój program "Jedziemy". Technicznie odbiega on jednak od standardów znanych z telewizji publicznej, o czym świadczą kolejne wpadki i niedociągnięcia. Ostatnio Rachoń musiał przerwać swoją wypowiedź i zaczął "budzić" podwładnych, którzy siedzieli w reżyserce.

Telewizja Republika, od momentu grudniowej rewolucji w TVP, ma się coraz lepiej. I choć oglądalność stacji nieco spada i mówiło się o lawinowym odchodzeniu reklamodawców, to wpływów z reklam jest znacznie więcej niż rok temu o tej samej porze. Wzrost miesiąc do miesiąca też jest zauważalny. O jakich liczbach mowa?

8 kwietnia w Telewizji Republika wystartował program śniadaniowy "Wstajemy". Prowadzą go Anna Popek i Rafał Patyra. Choć pozycja nie będzie konkurować z czołowymi polskimi śniadaniówkami, Popek na Instagramie obwieściła sukces, podziękowała widzom i oświadczyła, że tak będzie "już na stałe".

Najlepszą oglądalnością wśród kanałów informacyjnych w marcu cieszył się TVN24. Z kolei największe wzrosty zaliczyły Telewizja Republika oraz Telewizja wPolsce.pl. Zgoła odmiennie wygląda sytuacja z TVP Info.

W poniedziałek 8 kwietnia kilka minut po szóstej rano Anna Popek i Rafał Patyra przywitali widzów Telewizji Republika w zupełnie nowym formacie. Program "Wstajemy" z pozoru przypomina klasyczną "śniadaniówkę", ale nie tylko technicznie pozostawia sporo do życzenia.

W niedzielę 7 kwietnia Telewizja Republika zorganizowała wieczorem huczne wydarzenie pod swoją warszawską siedzibą, by komentować na żywo sondażowe wyniki wyborów samorządowych. Nad głowami latał dron, na tle sympatyków stacji przemawiał sam prezes Tomasz Sakiewicz, który nie będzie zachwycony, oglądając powtórkę z transmisji.

- Do Telewizji Republika przeszło mniej osób, niż odeszło od TVP, a porównania do Fox News są średnio trafne - eksperci studzą entuzjazm prawicowych komentatorów po tekście w "Financial Times". Brytyjski tygodnik opublikował w swoim internetowym wydaniu długą analizę dotyczącą sytuacji Telewizji Republika na polskim rynku medialnym. Na prawicy euforia. Ale czy słuszna?

W drugiej połowie marca widzowie w Polsce najczęściej oglądali TVN, ale to TVP jest bezapelacyjnym liderem oglądalności. Między innymi dlatego, że publiczny nadawca transmitował mecz Polska-Estonia, ale to wydarzenie wcale nie było największym hitem ramówki.

Przywrócenie VAT-u na żywność, ofiary wichur na Podhalu, wybuch gazu w Tychach – to tylko kilka tematów, którym w programie "Dzisiaj" poświęcono mniej czasu antenowego niż problemowi technicznemu w "Teleexpressie". Choć w rzeczywistości był to tylko pretekst, by przypomnieć o "nielegalnym przejęciu mediów" przez ministra Sienkiewicza.

Jacek Sobala na antenie Telewizji Republika odniósł się do przeszukań i aresztowań osób związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Kontrowersyjny prezenter skupił się m.in. na sytuacji ks. Michała O., który ma spędzić w areszcie najbliższe trzy miesiące. Tymczasem Sobala zasugerował, że duchowny podzieli los ks. Jerzego Popiełuszki.

We wtorek 26 marca wieczorną debatę w Telewizji Republika zdominował temat akcji ABW i nieoczekiwanego wystąpienia Zbigniewa Ziobry. Jednym z gości programu był rzecznik Nowej Lewicy, który po licznych docinkach i wtrąceniach usłyszał prosto z mostu, żeby się w końcu "zamknął".