Skandaliczna wypowiedź Pietrzaka w TV Republika. Jest odpowiedź KRRiT
Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uznał, że Telewizja Republika nie zasłużyła na to, aby nałożyć na nią karę. Chodzi o wypowiedź Jana Pietrzaka na temat przyjmowania przez Polskę imigrantów. - Satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba - tłumaczy.
15.04.2024 | aktual.: 15.04.2024 13:42
O co dokładnie chodzi w tej sprawie? 31 grudnia ubiegłego roku w telewizji Sakiewicza wypowiadał się satyryk, Jan Pietrzak. Z jego ust padły następujące słowa:
- Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietrudno wywnioskować, że wypowiedź kabareciarza wywołała burzę. Zainteresował się nią sam minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, który poprosił prokuratora krajowego o wszczęcie śledztwa.
Kontrowersyjna wypowiedź Pietrzaka w TV Republika
Głos w sprawie zabrał prokurator Szymon Banna, który poinformował, że "dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczyć będzie publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 k.k.)".
- Aktualnie w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów - zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Liczne skargi napłynęły do KRRiT
Okazuje się, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji napłynęło aż 130 skarg dotyczących wypowiedzi pana Pietrzaka. - KRRiT podejmuje w tej sprawie rutynowe czynności wyjaśniające – przekazała Wirtualnym Mediom Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
W związku z zamieszaniem przewodniczący KRRiT był zmuszony poczynić pewne kroki. Wszczął postępowanie. Najpierw wystąpił do TV Republika o udostępnienie audycji, a następnie o ustosunkowanie się do skarg. W kolejnym kroku poddano analizie nagranie.
Skargi oddalono, a Telewizja Republika nie poniosła żadnej kary
Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uznał, że nie doszło do złamania prawa. - Satyryk ma prawo powiedzieć, co mu się żywnie podoba, jest wolność słowa w tym kraju. To była satyra pokazująca dwulicowość rządu, który najpierw mówi jedno, potem robi drugie, jeszcze kontekst brukselski. Spokojnie, tutaj nie ma mowy o żadnym wykroczeniu - zapewnił.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnyn tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: