Wypowiedź komika wywołała oburzenie. W TV Republika nie są zachwyceni
05.01.2024 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie milkną echa kontrowersyjnego "żartu", który padł z ust Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika. Okazuje się, że nawet sami pracownicy i włodarze stacji nie są zachwyceni tą sytuacją. "Słychać głosy zażenowania" – wynika z doniesień.
Jan Pietrzak znany jest przede wszystkim ze sceny kabaretowej. Jest założycielem formacji Hybryda i Pod Egidą. Satyryk nigdy nie krył się ze swoimi poglądami politycznymi. Jego sympatie prawicowe ujawniała także jego zawodowa działalność: od wielu lat współpracuje z tygodnikami "Gazeta Polska" czy "W sieci".
W latach 2016–2023 był stałym komentatorem wydarzeń społeczno-politycznych na antenach Telewizji Polskiej, głównie w programie "Jedziemy" prowadzonym przez Michała Rachonia i nadawanym w TVP Info. Za swoją wypowiedź z 26 września 2019 r. w tym programie pod adresem Klaudii Jachiry, należącej do partii Zieloni, został przez nią pozwany, a 29 października 2021 r. na wizji ukazały się przeprosiny za jego słowa o posłance.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzenie i obcięcie finansów
W grudniu 2023 r., wskutek szeroko zakrojonych zmian w telewizji publicznej, Pietrzak przeniósł się do Telewizji Republika, gdzie ponownie regularnie spotyka się z Michałem Rachoniem. Kontrowersje wywołała jego niedawna opinia na temat migrantów, w myśl której zaproponował, żeby przybyłych do Europy ludzi umieszczać w barakach dawnych obozów koncentracyjnych.
Niestosowny "żart" satyryka wywołał oczywiście ogromne oburzenie opinii publicznej. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło mnóstwo skarg, a w nowej TVP oskarżono Pietrzaka o "popieranie nazistowskich metod ludobójstwa". Szpilę wymierzoną głównie w jego talent komediowy (a raczej – w myśl słów aktora – jego brak) wbił komikowi również Maciej Stuhr.
Zobacz także
Jak informuje Plejada, także i w samej siedzibie TV Republika kontrowersyjne słowa kabareciarza nie spotkały się z aprobatą. Szczególnie niezadowolony jest Tomasz Sakiewicz, prezes zarządu spółki i redaktor naczelny stacji, który teraz musi zaradzić problemom finansowym kanału. Ponoć nadal liczy jednak na dobrowolne wpłaty od telewidzów.
A te spowodowane są wycofaniem się ze współpracy wielu reklamodawców. Warto dodać, że oliwy do ognia dolała tutaj wypowiedź Marka Króla, byłego polityka i naczelnego "Wprost", który stwierdził, że migrantom należy "założyć czipy, jak się pieskom zakłada".
Wszyscy mają nietęgie miny
Jeden z pracowników Republiki wyjawił w rozmowie z Plejadą, jakie nastroje panują wśród jego koleżanek i kolegów. – W newsroomie słychać głosy zażenowania po tym, co powiedzieli Pietrzak i Król, natomiast nikt głośno i oficjalnie o tym nie mówi – wyjawił informator.
Rozmówca Plejady nie żywi nadziei na jakąkolwiek zmianę. Przywołuje wspomnianą wyżej sytuację z posłanką Jachirą, przypominając, że nie jest to pierwsza wpadka Pietrzaka. Pewnie skończy się na przeprosinach, a potem wszystko zostanie "po staremu". – Tak samo będzie i w TV Republika. Sprawa ucichnie i [Pietrzak – przyp. aut.] dalej będzie stałym gościem "#Jedziemy" – ocenia.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.