Chyba nikt, rozsiadając się wieczorem przed telewizorem, nie spodziewał się, że już przy pierwszym pytaniu w "Milionerach" emocje opadną, a uczestnik będzie potrzebował pomocy publiczności. Tak się jednak stało w najnowszym 618. odcinku. Gracz miał poważny problem z dokończeniem popularnego powiedzenia.